Premier: PiS prowadzi brutalną kampanię przeciwko polskiemu rządowi, sprzyjającą narracji putinowskiej (krótka2)
Szef polskiego rządu we wtorek po południu wrócił do kraju z trzydniowej wizyty w Brukseli i Luksemburgu; w Belgii uczestniczył w nieformalnym szczycie Rady Europejskiej poświęconej obsadzie kluczowych stanowisk w UE po wyborach do europarlamentu.
Podczas konferencji prasowej po wylądowaniu w Warszawie podkreślał, że priorytetem UE jest bezpieczeństwo, granica, i że jest pełna zgoda, co do wsparcia inicjatywy budowy tzw. żelaznej kopuły na polskim niebie. "Do naszej inicjatywy na wschodniej granicy, czyli do Tarczy Wschód dołączą najprawdopodobniej w najbliższych dniach także inne kraje, w tym kraje bałtyckie" - oświadczył. Dodał, że ten projekt będzie również wspierany przez UE.
Tusk ocenił ponadto, że od momentu, kiedy ukonstytuuje się nowa Komisja Europejska, "na pewno Polska będzie miała jeden z decydujących głosów w kwestiach obronności".
"Uzyskałem ze wszystkich stron zapewnienie, że Polska będzie miała jeden z rozstrzygających głosów, jeśli chodzi o te kwestie dla nas tak ważne jakimi są obrona, rozszerzenie i sąsiedztwo, a co za tym idzie także bezpieczeństwo naszych granic" - mówił Tusk.
Premier poruszył też kwestię nielegalnej migracji. Jak mówił, Polska wykonuje wielki wysiłek, i robi to skutecznie, "żeby Europa traktowała walkę z nielegalną migrację jako swój wspólny priorytet". "Ale nikt z tego powodu nie rozpętuje rasistowskiej histerii" - zaznaczył.
Zdaniem Tuska, dzisiaj w naszym kraju mamy do czynienia z akcją polityczną PiS. "PiS, który w ciągu jednego dnia ściągał więcej migrantów z Azji i Afryki, niż w przeciągu miesiąca przedostaje się nielegalnie przez wschodnią granicę. I ponosi pełną odpowiedzialność za ten kryzys migracyjny, za tę nieszczelną granicę i równocześnie czyni z tego taki pretekst, czy powód, żeby prowadzić bardzo brutalną kampanię przeciwko polskiemu rządowi, bardzo sprzyjającą narracji putinowskiej" - powiedział Tusk.
W ocenie premiera, jest rzeczą niedopuszczalną, aby "z jednej strony przez lata wpuszczać tutaj bez żadnych ograniczeń setki tysięcy migrantów z Azji i Afryki, po to, żeby z tego tytułu prowadzić później rasistowską, obrzydliwą polityczna narrację".
"Jest specjalne miejsce w piekle politycznym dla tych, którzy wpierw powodują problemy na granicy, a później robią z tego tzw. polityczne złoto. Mam nadzieję, że wreszcie ktoś ich powstrzyma w tym bezwstydnym i takim dla nich hańbiącym traktowaniu tej sprawy. Nic nie zrobili, żeby zatrzymać tę falę, wszystko robią, żeby wzbudzić strach, lęk, żeby ta narracja putinowska była coraz silniejsza" - powiedział Tusk. (PAP)
autor: Rafał Białkowski, Karolina Mózgowiec
rbk/ kmz/ mrr/