Ostatnie przed wyborami sondaże, których nie można publikować od wtorku, nie wskazują jednoznacznego zwycięzcy. Ruch ANO byłego premiera Andreja Babisza miał niecałe dwa punkty procentowe przewagi nad koalicją Razem (SPOLU), którą tworzy partia obecnego premiera Petra Fiali, prawicowa Obywatelska Partia Demokratyczna (ODS) oraz dwie współrządzące obecnie partie: konserwatywna Tradycja, Odpowiedzialność, Dobrobyt 09 (TOP 09) i chadecka KDU-CzSL.

ANO w kampanii postawił na wskazywanie błędów popełnianych przez rząd Fiali i na podejmowanie tematów, które budzą emocje: migracja, Zielony Ład oraz prawo weta przy unijnych decyzjach. Politycy ANO mówili o brukselskiej biurokracji jakoby niszczącej Unię Europejską i zapowiadali chęć naprawy UE. Podobnie, ich zdaniem, trzeba naprawić, pakt migracyjny lub Zielony Ład. Z pewnym zaskoczeniem przyjęto fakt, że w niewielkim stopniu w kampanii ANO zaistniał temat wojny w Ukrainie, dalszej dla niej pomocy lub rozmów o pokoju.

W tych samych sprawach SPOLU miała kampanie bardziej pozytywną, chociaż także mówiła o konieczności poprawy zapisów Zielonego Ładu lub paktu migracyjnego. W ich przekazie częściej gościł temat bezpieczeństwa i wojny w Ukrainie. Podkreślano, że trzeba jej pomagać tak długo, jak to będzie potrzebne, a pokój będzie możliwy, gdy tylko Putin przerwie agresję.

Czeski rząd współtworzą jeszcze dwie partie Burmistrzowie i Niezależni (STAN) oraz Czeska Partia Piratów (Piraci). W wyborach parlamentarnych startowały w koalicji. Teraz zdecydowały się na samodzielną walkę o mandaty w PE. Obie partie są jednoznacznie proeuropejskie. STAN ma w rządzie stanowisko mistrza spraw wewnętrznych, Piraci obsadzili fotel szefa dyplomacji. Ich bieżąca działalność uzupełnia kampanię wyborczą.

Mozaikę czeskich partii, które zasiadają w parlamencie i bez kłopotu wprowadzą swoich reprezentantów do PE, uzupełnia partia Wolność i Demokracja Bezpośrednia (SPD), której liderem jest Tomio Okamura. Zawiązała koalicję z mniejszym prawicowym ugrupowaniem Trikolora, która to nazwa nawiązuje do trzech kolorów czeskiej flagi narodowej. Domagają się referendów o pakcie migracyjnym, o Zielonym Ładzie i o samym członkostwie w UE.

Sprzeciwiają się dalszej pomocy dla Ukrainy i dla Ukraińców, którzy trafili do Czech.

W kampanii Okamura krytykował inne, mniejsze i pozaparlamentarne partie o podobnym jak SPD programie za to, że odpowiadają za rozdrobnienie i w konsekwencji utratę głosów. Mimo niektórych chwytnych haseł i nazw te ugrupowania rzeczywiście nie mają szans na przekroczenie pięcioprocentowego progu wyborczego.

Jedyną pozaparlamentarną formacją, która ma szansę zaistnienia na europejskiej scenie politycznej, jest skupiona wokół Komunistycznej Partii Czech i Moraw (KSCzM) koalicja o nazwie Wystarczy! (Staczilo!). Jej liderką jest wyrazista polityczka, obecna deputowana do PE Katerzina Koneczna. Jest także przewodniczącą Komitetu Centralnego KSCzM. Partia zachowała dotychczasową strukturę i nomenklaturę stanowisk.

Pozostałe 24 partie, koalicje lub inne ugrupowania polityczne na fotele deputowanych w PE nie mają co liczyć. Dotyczy to formacji pro-, jak i antyeuropejskich. Swoich deputowanych nie będą mieli Kosmici, partia Mruczek lub Nie głosujcie na Urzę, co jest skrótem nazwy - Urza.cz.

Nie chcemy waszych głosów; nie można w głosowaniu dojść do wolności; odrzucimy każdy urząd polityczny; nie chcemy narzucać ludziom, jak mają żyć. Mamy inną wizję. Idziemy inną drogą - znajdziecie ją na portalu www.urza.cz. Pod taką nazwą zarejestrowano ich komitet wyborczy, a Urza to, nazwisko lidera tego ugrupowania.

Urzędnicy ministerstwa spraw wewnętrznych po sprawdzeniu wymaganej prawem liczby podpisów musieli zarejestrować także równie długą i wiele mówiącą nazwę: Lepsze Życie Dla Ludzi – płaca minimalna 70 tys. koron, minimalna emerytura 50 tys., ceny energii z 2019 r., w sklepach najlepsze towary, STOP wojnie.

Czesi nazwiska swoich deputowanych w PE i ich partyjną przynależność poznają w niedzielę o godz. 23. Po zamknięciu ostatnich lokali wyborczych w UE.

Z Pragi Piotr Górecki (PAP)

ptg/ mal/ mow/