Czarzasty o incydentach z udziałem żołnierzy: namawiam do dystansu
Czarzasty na konferencji Lewicy odniósł się do ataku nożem na żołnierza Wojska Polskiego pod koniec maja oraz do użycia broni przez polskich żołnierzy, którzy oddali strzały ostrzegawcze w stronę migrantów. Czarzasty podkreślił, że całe państwo musi stać za żołnierzami.
Jego zdaniem, "granie tym tematem, wykorzystywanie tego do jakichkolwiek spraw związanych z kampanią wyborczą bądź propagandową jest bez sensu". "Cała koalicja, Lewica i myślę, że wszyscy, również opozycja stoją twardo przy polskim żołnierzu, który z kolei stoi na straży naszego bezpieczeństwa" - powiedział.
"Zastanawialiśmy się, jak się odnieść do tych rzeczy, które się ostatnio zdarzyły. Po pierwsze chciałem wszystkich namawiać do dystansu. Będzie masa fake newsów. Będzie masę interpretacji niezgodnych z prawdą. Będzie masę rzeczy wymyślanych i zrzucanie winy przez jednych na drugich. Te sprawy wszystkie trzeba wyjaśnić. Tam, gdzie jest potrzeba, żeby prawo polepszyć i zmienić, trzeba to spokojnie zrobić" - ocenił Czarzasty.
Przestrzegł przed "budowaniem atmosfery sensacji na czyjejś śmierci, bądź na używaniu broni na granicy". "Przestrzegam również dlatego, że na skutek wojny w Ukrainie myślę, że służby rosyjskie będą chciały dużo powiedzieć" - dodał.
Powiedział, że słuchał w czwartek wystąpienia szefa MON i wierzę, że opanuje on sytuację. "My wierzymy Kosiniakowi-Kamyszowi, że szybko te wszystkie sprawy wyjaśni oraz że prokuratura i służby wojskowe zamkną wszystkie procedury i poinformują Polaków i Polki o tym, co się stało i czy musiało się tak stać" - mówił. "Wierzymy również w to, że nigdy więcej te sytuacje się nie powtórzą. Czy to jest możliwe? Nie wiem, ale wiem, że Kosiniak-Kamysz, wiem, że koalicja, którą również Lewica reprezentuje, zrobi wszystko, żeby wyeliminować takie sytuacje na przyszłość" - zaznaczył.
Czarzasty zaapelował o dystans i "nierobienie sensacji na bazie nieszczęśliwych wypadków bądź błędów ludzi". "Proszę o rozsądek w tym wszystkim i nierobienie z tego wszystkiego propagandy" - powiedział.
"Wybory za dwa dni się skończą. A takie rzeczy trzeba eliminować w przyszłości, które się zdarzyły. I trzeba ich pilnować, bo przecież tak naprawdę chodzi o życie ludzkie, a w tym momencie życie polskich żołnierzy" - mówił.
Onet napisał w środę wieczorem, że Żandarmeria Wojskowa zatrzymała trzech żołnierzy, którzy na przełomie marca i kwietnia przy granicy polsko-białoruskiej w okolicy miejscowości Dubicze Cerkiewne oddali strzały ostrzegawcze w kierunku napierających uchodźców. Prokuratura postawiła dwóm z nich zarzuty przekroczenia uprawnień i narażenie życia innych osób.
Z kolei 28 maja na polsko-białoruskiej granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych (Podlaskie) żołnierz 1. Warszawskiej Brygady Pancernej został raniony nożem w okolice klatki piersiowej przez jednego z migrantów, którzy w grupie próbowali sforsować stalową zaporę. Stało się to w momencie, gdy - używając tarczy ochronnej - próbował zablokować wyłom w stalowej zaporze na granicy, który wykonali nielegalni migranci. W czwartek w godzinach popołudniowych, już po konferencji Czarzastego, Dowództwo Generalne RSZ poinformowało, że ranny żołnierz zmarł w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie.(PAP)
Autor: Olga Łozińska
oloz/ itm/