Ekstraliga żużlowa - Unia - Motor 40:50 (opis)
Fogo Unia Leszno - Orlen Oil Motor Lublin 40:50.
Punkty:
Fogo Unia Leszno: Andrzej Lebiediew 12 (3,2,3,1,0,3), Grzegorz Zengota 7 (0,1,3,2,1), Bartosz Smektała 6 (2,1,0,3,0), Keynan Rew 5 (2,1,1,1), Nazar Parnicki 5 (1,3,0,1), Hubert Jabłoński 4 (2,0,2), Antoni Mencel 1 (1,0,d).
Orlen Oil Motor Lublin: Dominik Kubera 12 (3,3,2,2,2), Bartosz Zmarzlik 12 (3,3,3,3), Wiktor Przyjemski 10 (3,2,2,3), Jack Holder 9 (1,2,1,3,2), Fredrik Lindgren 4 (0,2,1,1), Mateusz Cierniak 3 (1,0,2,0), Bartosz Bańbor 0 (0,0,0), Bartosz Jaworski 0 (0).
Najlepszy czas dnia - 61,54 s - uzyskał Dominik Kubera w 6. wyścigu. Sędzia: Rafał Kobak (Krosno). Widzów ok. 4 tys.
Żużlowcy Motoru wygrali szóste z rzędu spotkanie, ale z mocno osłabioną Unią musieli się trochę napracować na ten komplet punktów. Gospodarze, którzy muszą sobie radzić bez kontuzjowanego kapitana Janusza Kołodzieja i lidera formacji juniorskiej Damiana Ratajczaka, pozostawili dobre wrażenie, co docenili również miejscowi kibice.
Mecz w Lesznie ze względu na niekorzystne prognozy pogody miał status zagrożonego, dlatego też w czwartek została rozłożona plandeka. Przed meczem została ściągnięta, ale w tym samym momencie zaczęło kropić i prowadzący dopiero drugi w karierze mecz w ekstralidze sędzia Rafał Kobak podjął decyzję o rozegraniu spotkania w tempie niemal błyskawicznym. Do 10. biegu żużlowcy wyjeżdżali na tor praktycznie bez przerwy na równanie, czy roszenie nawierzchni, które było akurat zbędne w tym spotkaniu.
Kibice obejrzeli całkiem dobre i momentami dość emocjonujące widowisko. Obawy o stan toru okazały się niepotrzebne, bowiem był nie tylko bezpieczny, ale sprzyjał też walce. Po pięciu biegach było 15:15, ale w kolejnym wyścigu para Jack Holder, Dominik Kubera przywiozła komplet punktów i Motor prowadził 20:16. Potem nastąpiła seria remisowych biegów, ale w 10. wyścigu Bartosz Zmarzlik z Wiktorem Przyjemskim wygrali podwójnie z Keynanem Rew i Nazarem Parnickim. O ile Zmarzlik tradycyjnie już wyglądał jak zawodnik z zupełnie innej ligi, tak postawa Przyjemskiego była miłą niespodzianką dla fanów i sztabu szkoleniowego lubelskiej drużyny. Żużlowiec, który w czwartek skończył 19 lat, po raz pierwszy zaliczył "dwucyfrówkę" w meczu ekstraligi, a wystartował tylko czterokrotnie.
Znacznie poniżej oczekiwań spisywał się wicemistrz świata Fredrik Lindgren, który zanotował tylko cztery punkty. Leszczynianie potrafili wykorzystać słabość Szweda, ale Motor miał w składzie jednak więcej mocnych niż słabych punktów. Przed wyścigami nominowanymi przewaga gości wynosiła osiem "oczek" (43:35), a zwycięstwo przypieczętowali Przyjemski z Holderem. W tym biegu przez dwa okrążenia niespodziewanie prowadził Parnicki, lecz Ukrainiec popełnił błąd i spadł na trzecie miejsce.
Wygrana mistrza Polski mogła być bardziej okazała, ale Zmarzlika zastąpił junior Bartosz Jaworski, a bieg zakończył się zwycięstwem gospodarzy 4:2. W leszczyńskiej ekipie najsolidniej zaprezentował się Andrzej Lebiediew, natomiast doświadczeni Grzegorz Zengota i Bartosz Smektała jeździli bardzo nierówno i za mało skutecznie, by ich zespół mógł sprawić niespodziankę.
Unii na pocieszenie pozostaje fakt, że jako jedyna dotychczas drużyna w tym sezonie, w meczu przeciwko Motorowi zdobyła 40 punktów.(PAP)
autor: Marcin Pawlicki
lic/ cegl/