Ekstraklasa piłkarska - Siemieniec: Korona to przeciwnik niewygodny i walczy o życie
W minionej kolejce Jagiellonia przegrała 2:3 ze Stalą Mielec na wyjeździe, a wicelider Śląsk wygrał 2:1 w Łodzi z ŁKS. Pozwoliło to wrocławianom - na trzy kolejki przed końcem rozgrywek - zmniejszyć stratę do lidera do dwóch punktów.
Najbliższy przeciwnik Jagiellonii bardzo potrzebuje punktów. Korona jest w strefie spadkowej, ma punkt mniej od Puszczy Niepołomice, pierwszego zespołu nad "kreską".
"Korona to drużyna, która przyjedzie tutaj walczyć o życie, będzie bardzo zdeterminowana, ale nasza sytuacja dzisiaj jest taka, że i dla nas jest to bardzo ważny mecz i my sobie też zdajemy sprawę z miary odpowiedzialności za to spotkanie" - powiedział w czwartek na konferencji prasowej trener Siemieniec.
Jak przyznał, kielczanie to zespół "niewygodny dla wielu drużyn", które w takim starciu uznawane są za faworyta, więc muszą atakować i chcą przejąć kontrolę nad meczem.
"Korona to drużyna walcząca, bardzo zdeterminowana, groźna w pojedynkach i intensywna. Na pewno temu trzeba się przeciwstawić, znaleźć na to pomysł" - dodał szkoleniowiec.
Pytany o końcówkę sezonu ekstraklasy i walkę o tytuł ocenił, że nie terminarz jest teraz kluczowy, a to, jak każdy zespół poradzi sobie "sam ze sobą".
"I będzie potrafił zarządzić swoimi emocjami, swoim sposobem gry, konsekwencją, spokojem i koncentracją, odpowiedzialnością i dyscypliną" - wskazał Siemieniec.
Podkreślił, że z jego punktu widzenia ważnie jest, by on sam, jako trener, zachował spokój.
"Bo sam chciałbym mieć na czele osobę, która wie, w którym kierunku mamy podążać i co dzisiaj dla nas jest ważne. I żebym, oprócz tego spokoju, wyznaczał jasno określony kierunek, potrafił skupić zespół wokół zadania, wokół celu. Bo teraz jest bardzo dużo bodźców, które oddziałują na klub, zawodników i trenerów, a my musimy te informacje selekcjonować tak, by optymalnie przygotować się do spotkania" - dodał trener białostoczan.
Wskazał, że Jagiellonia jest pod presją, ale - jak zaznaczył - trudno bez presji zrobić "coś tak dużego, jak zdobycie mistrzostwa kraju".
"Dzisiaj musimy brać za to odpowiedzialność i pokazać naszą gotowość. Udowodnić, że to jest ten moment, w którym znaleźliśmy się nieprzypadkowo i jesteśmy na to gotowi" - powiedział Siemieniec.
W jego ocenie mecz z Koroną "da dużo odpowiedzi, ale jeszcze niczego nie zamknie" w walce o mistrzostwo.
W Jagiellonii nie ma urazów, ale nie zagra jej kapitan Taras Romanczuk pauzujący jeszcze za żółte kartki.
Początek meczu Jagiellonii z Koroną - w sobotę o godz. 17.30 na stadionie miejskim w Białymstoku.(PAP)
Autor: Robert Fiłończuk
rof/ pp/