Szef MSZ Węgier: nie damy się wciągnąć w wojnę i NATO-wską "szaloną misję" pomocy Ukrainie
Polityk ponownie wykluczył udział Węgier w planach Sojuszu odegrania większej roli w szkoleniu ukraińskich żołnierzy i koordynowaniu dostaw broni, a także przeznaczeniu 100 mld euro na wsparcie Kijowa.
„Węgierscy żołnierze nie wezmą udziału w takich działaniach i nie pozwolimy, aby miały one miejsce na terytorium Węgier” – podkreślił Szijjarto. „Chcemy (też) pozostać poza finansowaniem takich działań” – dodał.
Według niego państwa NATO „chcą wciągnąć Węgry w wojnę”, a Sojusz przekracza czerwone linie, które sam naszkicował sobie na początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Szijjarto spotkał się w środę ze swoim brytyjskim odpowiednikiem Davidem Cameronem. Podkreślił, że Londyn zajmuje całkowicie odmienne stanowisko niż Budapeszt co do pomocy dla Ukrainy i oceny jej szans na odparcie rosyjskich wojsk na polu bitwy.
„Wielka Brytania jest naszym sojusznikiem i zgadzamy się w wielu ważnych kwestiach” – zaznaczył szef węgierskiej dyplomacji. „W najważniejszej obecnie sprawie, czyli jak zakończyć wojnę na Ukrainie, mamy jednak bardzo odmienne stanowisko” – dodał.
Budapeszt zdecydowanie sprzeciwia się wzmocnieniu roli koordynacyjnej NATO w zakresie transferu broni na Ukrainę i szkolenia ukraińskich żołnierzy. Kwestia długoterminowego wsparcia dla Kijowa ze strony Sojuszu była omawiana na początku kwietnia. Chodzi m.in. o stworzenie funduszu dla Ukrainy w wysokości 100 mld euro, który miałyby finansować państwa członkowskie NATO proporcjonalnie do swego PKB.
Rząd Viktora Orbana od dawna krytykuje zachodnią pomoc militarną dla Kijowa; do początku lutego blokował unijną pomoc finansową dla Ukrainy w wysokości 50 mld euro. Budapeszt występuje również przeciwko integracji Ukrainy z NATO i UE, sprzeciwiając się – bez formalnego blokowania – rozpoczęciu negocjacji akcesyjnych Brukseli z Kijowem.
Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ mms/ lm/