Izrael/ Minister obrony: brak zgody Hamasu na zawieszenie broni wymaga naszej reakcji
W tym samym tonie Galant wypowiedział się wcześniej, w nocy z niedzieli na poniedziałek, w rozmowie ze swym amerykańskim odpowiednikiem Lloydem Austinem, tym samym informując USA o zintensyfikowaniu operacji wojskowych na południu Strefy Gazy, gdzie leży Rafah - podaje Reuters, powołując się na komunikat wydany przez resort obrony Izraela.
Wojna w Strefie Gazy Izraela z Hamasem trwa już od ponad pół roku. Ofensywa wojsk izraelskich na Strefę Gazy była bezpośrednią konsekwencją ataku Hamasu 7 października ub.r.
Rafah, liczące we wrześniu ubiegłego roku około 275 tys. mieszkańców, może być obecnie domem dla nawet 1,4 mln ludzi, gdyż schronili się w nim uchodźcy z innych terenów Strefy Gazy.
Zdaniem wojsk izraelskich Rafah jest ostatnim dużym miastem, w którym Hamas ma nadal nienaruszone siły i środki. Izraelski wywiad sądzi, że znajdują się tam dowódcy tej organizacji, a zapewne również pozostali przy życiu zakładnicy.
W poniedziałek rozpoczęła się ewakuacja cywilów do miasteczek namiotowych w leżących w pobliżu Rafah miastach Chan Junis i Al-Mawasi - poinformowała izraelska armia.
Również w poniedziałek ma dojść do spotkania Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) William Burnsa z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu - podał portal Times of Israel. Jak dodał, Burns ma starać się przekonać Netanjahu do kontynuowania rozmów z Hamasem, aby wypracować porozumienie i uniknąć ofensywy na Rafah. Organizacje humanitarne ostrzegają, że wejście wojsk izraelskich do Rafah może być katastrofalne w skutkach dla cywilów, którzy tam pozostaną.(PAP)
awm/ akl/