Węgry/ Socjolog: główny krytyk Orbana podejmuje ryzykowną decyzję startując w wyborach samorządowych
Peter Magyar "odchodzi od dotychczasowej strategii, która wydaje się działać dobrze" – stwierdził współzałożyciel think tanku Political Capital.
"Odrzucając Orbana i (Ferenca) Gyurcsanya (byłego premiera i lidera największej partii opozycyjnej, Koalicji Demokratycznej – PAP), do tej pory zbudował wizerunek, że można porzucić partyjne myślenie, które doprowadziło kraj na manowce" – dodał socjolog.
Magyar przejął kilka tygodni temu mało znaną Partię Szacunek i Wolność (TISZA), aby móc wystartować w wyborach do Parlamentu Europejskiego (PE). Polityk zdecydował, że weźmie też udział w wyborach samorządowych, które odbędą się równolegle do eurowyborów.
Jak twierdzi Somogyi, obecność w PE nie oznaczałaby dla krytyka Orbana konieczności nawiązywania współpracy z innymi węgierskimi partiami. W samorządach jest inaczej, a TISZA nie będzie mogła uniknąć współpracy z Fideszem lub opozycją w poszczególnych sprawach – ocenia socjolog.
"Peter Magyar będzie częścią systemu partyjnego i będzie musiał działać w polityce wewnętrznej" – mówi Somogyi. Ponadto będzie musiał wziąć odpowiedzialność za polityków, którzy zostaną wybrani do samorządu, a przy krótkim czasie na przygotowanie list trudno było o najlepszy dobór kandydatów – dodaje analityk.
Według opublikowanego w piątek sondażu Instytutu Republikon, partia Magyara cieszy się obecnie poparciem na poziomie 18 proc., co daje jej trzecie miejsce za rządzącą koalicją Fidesz-KDNP (35 proc.) i sojuszem partii opozycyjnych, które utworzyły wspólną listę do PE (22 proc.).
Wcześniejsze sondaże przeprowadzone przez inne ośrodki badania opinii publicznej wskazywały, że TISZA jest obecnie najsilniejszą partią opozycyjną, a poparcie dla niej dynamicznie rośnie. Jej wyborcami są jednak w głównej mierze dotychczasowi wyborcy ugrupowań opozycyjnych, a nie rządzącej koalicji.
Wybory do PE i samorządowe na Węgrzech odbędą się 9 czerwca.
Z Budapesztu Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ sp/