Indie/ Urzędnicy przemierzają góry i rzeki, by każda z 968 mln osób mogła oddać głos w wyborach
"Urzędnicy przejdą góry, pokonają rzeki, a nawet ruszą w podróż helikopterami, aby żaden z obywateli nie stracił swojego prawa do głosowania" – powiedział w czwartek w rozmowie z agencją Reuters W. Moning Belgit, jeden z pracowników komisji wyborczej.
Jak dodał, grupa urzędników pokonała 12 km górskiego szlaku, by dotrzeć do 139 wyborców, którzy mieszkają w wiosce Nongriat w północno-wschodnim stanie Maghalaya. Wszystko po to, aby mieszkańcy mogli w piątek oddać swój głos.
Wielu urzędników zostało skierowanych w trudny rejon Himalajów, a także do centralnych stanów Indii, gdzie dochodzi do starć z partyzantką maoistyczną – podały organy wyborcze.
W piątek rozpocznie się pierwsze głosowanie, które obejmie 21 stanów i terytoriów, w tym w Radżastan, Maharasztra, Tamilnadu i Asam. W sumie zostaną otwarte 102 okręgi wyborcze.
Głosowanie w różnych stanach Indii odbędzie się podczas siedmiu dni wyborczych: 19 i 26 kwietnia, 7, 13, 20 i 25 maja oraz 1 czerwca. Wyniki wyborów będą znane 4 czerwca. Lokale wyborcze będą otwarte od godz. 7 do 18 czasu lokalnego.
Do obsadzenia w Izbie Ludowej są 543 miejsca. Aby dana partia mogła uzyskać większość, musiałaby wprowadzić do Izby co najmniej 272 deputowanych.
Według sondaży większość miejsc w parlamencie trafi do koalicji ugrupowań pod przywództwem Indyjskiej Partii Ludowej (BJP) premiera Narendry Modiego. Rywalizuje z nią koalicja partii opozycyjnych, na której czele stoi Indyjski Kongres Narodowy (INC) z przewodniczącym Mallikarjunem Kharge.(PAP)
mzb/ mms/