Szumny, który w I turze wyborów prezydenta Rzeszowa dostał 23,24 proc. poparcia, zmierzy się w niedzielę w II turze wyborów z obecnym włodarzem miasta Konradem Fijołkiem, popieranym m.in. przez Platformę Obywatelską, Polskę 2050, Nową Lewicę i partię Zieloni, który w I turze uzyskał 37,91 proc. głosów.

Na czwartkowej konferencji prasowej Szumny podkreślił, że od dawna otrzymywał sygnały i konkretne przykłady od pracowników magistratu i jednostek podległych, jak np. żłobki, Domy Pomocy Społecznej, Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, ale także instytucje kultury, że zarobki są tam „żenująco niskie”. Jak podkreślił, jego klub w radzie miasta, ale i on osobiście, od dawna podnosili kwestię uregulowania spraw dotyczących godziwych warunków pracy i płacy. „Nie może Rzeszów kojarzyć się z płacą na poziomie minimalnej krajowej” – dodał Szumny.

Zauważył, że z dostępnych mu wyliczeń wynika, iż 1/3 pracowników urzędu miasta ma płace na poziomie najniższej krajowej. Zaznaczył, że dostawał także sygnały o absurdalnych sytuacjach, gdy pracownicy dostawali o 30 czy 50 zł więcej, „żeby nie mówili radni z prawej strony, że to jest minimalna krajowa”. Zwrócił także uwagę, że również w przypadku awansów zawodowych zasady są niejasne. "Tak nie może być, to da się zmienić” – przekonywał Szumny.

Przypomniał, że od początku swojej kampanii, ale także i wcześniej jako związkowiec „Solidarności” i „człowiek dialogu”, obiecywał, że w przypadku wygranej w wyborach i objęcia fotela prezydenta Rzeszowa, zajmie się sprawami dotyczącymi regulacji w kwestii płac pracowników w urzędzie miasta i jednostek podległych.

W czwartek został podpisany list intencyjny w tej sprawie, pod którym podpis złożyli: Waldemar Szumny, kandydat na prezydenta Rzeszowa oraz przedstawiciele Komisji Zakładowych NSZZ „Solidarność” w poszczególnych jednostkach.

W liście tym strony zadeklarowały, że w przypadku wygrania przez Szumnego wyborów na prezydenta Rzeszowa przystąpią niezwłocznie do wypracowania mechanizmu bieżących regulacji płacowych w celu zmniejszenia dysproporcji i poprawy sytuacji finansowej pracowników najniżej zarabiających. Ma to zostać zrealizowane do końca 2024 r.

Ponadto ma być wypracowany sprawiedliwy i transparentny system wynagrodzeń pracowniczych w urzędzie miasta i jednostkach podległych, w tym wyrównania (zgodnie z artykułem 18. 3c kodeksu pracy) dotychczasowych dysproporcji płacowych pomiędzy pracownikami zatrudnionymi na takich samych stanowiskach. To ma zostać uregulowane w perspektywie dwóch lat. Ma być także wypracowany w perspektywie dwóch lat, transparentny system awansu zawodowego pracowników.

Pod tymi trzema punktami dopisano: „Wolą Waldemara Szumnego - kandydata na prezydenta miasta Rzeszowa, wywodzącego się z kręgów związkowych, a do tej pory także członka Zarządu Regionu Rzeszowskiego NSZZ +Solidarność+ - jest stała i efektywna współpraca z Organizacjami Zakładowymi +Solidarności+ działającymi w urzędzie miasta Rzeszowa i jednostkach budżetowych miasta”.

Szumny zapewnił, że treść listu opracowali pracownicy i związkowcy, a on nie zmienił w tekście „ani przecinka”. „Chcę być później, nawet proszę o to bardzo, rozliczany ze wszystkich moich obietnic. Bo w przeciwieństwie do mojego konkurenta. Ja zamierzam zrealizować wszystkie obietnice również te, które dotyczą wynagrodzeń” – zapewnił.

Zadeklarował także otwartość na rozmowy z innymi organizacjami związkowymi, nie tylko z „Solidarnością”. Jak przekazał, wielu mieszkańców podczas spotkań mówiło mu, że są rozczarowani sprawowaniem prezydentury przez Konrada Fijołka.

„Niedziela 21 kwietnia pokaże jak wielu (mieszkańców jest rozczarowanych). Pierwsza tura była wyraźnym sygnałem, czerwoną kartką, że mieszkańcy mają już dość takiego stylu sprawowania władzy. Chcą powrotu sprawczości, dynamizmu, chcą gospodarza. To da się zmienić, jest szansa na tę zmianę” – zaznaczył Szumny. Zachęcał też rzeszowianki i rzeszowiaków do pójścia na wybory w najbliższą niedzielę. (PAP)

Autorka: Agnieszka Pipała

api/ par/