Gruzja/ Protest w Tbilisi przeciw ustawie o agentach zagranicznych
Informację o zatrzymaniu czterech osób podała telewizja Pirveli. Portal Civil.ge w swoich sieciach społecznościowych zamieścił kilka zdjęć z zatrzymań.
https://x.com/CivilGe/status/1779948029778567220https://x.com/CivilGe/status/1779935980373389625
"Ogromna pokojowa demonstracja społeczeństwa obywatelskiego przeciwko +ustawie rosyjskiej+. Specnaz z armatkami wodnymi i gazem łzawiącym jest gotowy, by wkroczyć do akcji przeciwko cywilom, broniącym swojej europejskiej przyszłości. Trwają aresztowania. Gruzja nie podda się resowietyzacji" - napisała na X prezydent Salome Zurabiszwili.
Według świadków i relacji zamieszczanych na platformie X poniedziałkowy protest zgromadził na Prospekcie Rustawelego znaczną liczbę ludzi. Według niektórych ocen na ulicach mogło być nawet kilkadziesiąt tysięcy osób. Ruch w centrum miasta został wstrzymany.
https://x.com/Zourabichvili_S/status/1779936122812108872
Jak powiadomiły media, MSW w trakcie demonstracji poinformowało, że funkcjonariusze różnych struktur resortu są w stanie gotowości. Ostrzegło też, że "każdy fakt naruszenia przepisów będzie niezwłocznie przerwany zgodnie z prawem". Portal ekhokavkaza.com (Radio Wolna Europa) informuje, że policja i siły specjalne zostały zgromadzone m.in. na ulicach po lewej stronie budynku parlamentu.
Media, krytykując działania rządzącej partii Gruziński Marzenie, odnotowują, że wznowienie prac nad kontrowersyjną ustawą wywołało pozytywne komentarze w Rosji. Zwracają uwagę na pochwałę ze strony szowinistycznego apologety wojny Rosji przeciwko Ukrainie Aleksandra Dugina.
Ponadto komentatorzy podkreślają "kuriozalność" zachowania premiera Gruzji Iraklego Kobachidzego. Broniąc prawa o "przejrzystości wpływów zagranicznych" wezwał on do publicznej debaty w telewizji ambasadorów USA i krajów UE. Ponadto zarzucił im, że próbują "wypełniać funkcję gruzińskich ustawodawców".
Przedstawiciele USA, UE, ONZ wyrazili zaniepokojenie z powodu wznowienia praw nad ustawą i zaapelowali do władz Gruzji o wycofanie się z projektu, który w ubiegłym roku po masowych protestach został odwołany. Zwracają m.in. uwagę, że stoi on w sprzeczności z europejskimi aspiracjami Gruzji i procesem eurointegracji. Gruzja w grudniu 2023 r. otrzymała status kandydata do UE.
Rządząca Gruzją już trzecią kadencję partia Gruzińskie Marzenie powraca do ustawy o tzw. agentach zagranicznych (obecnie przerobionej na ustawę o "przejrzystości wpływów zagranicznych"), z uchwalenia której zrezygnowało w marcu ubiegłego roku po masowych protestach i krytyce ze strony państw zachodnich. Wzorowana na rosyjskiej ustawa, stąd nazwana też po prostu "ustawą rosyjską" lub "ustawą o agentach zagranicznych", przewiduje, że organizacje otrzymujące ponad 20 proc. finansowania z zagranicy podlegałyby rejestracji i sprawozdawczości oraz trafiłyby do specjalnego rejestru agentów obcego wpływu.
W poniedziałek projekt ustawy był dyskutowany na posiedzeniu parlamentarnej komisji prawnej. W trakcie debat opozycyjny polityk uderzył przedstawiciela Gruzińskiego Marzenia, wszczynając bójkę. Pomimo tego oraz jeszcze kilku innych "incydentów", o których piszą media (wyłączanie mikrofonów, wypraszanie z sali posłów opozycji), komisja prawna zaakceptowała projekt – powiadomił wieczorem portal Civil.ge. We wtorek gruziński parlament będzie głosował nad projektem w pierwszym czytaniu.(PAP)
just/ sp/