Estonia/ Władze nadal zabiegają o ściągnięcie do kraju systemu obrony przeciwlotniczej NATO
Kalle Kirss, dyrektor departamentu NATO i Unii Europejskiej w estońskim ministerstwie obrony, wyraził nadzieję, że sojusznicy wyślą do Estonii swoje systemy obrony powietrza. "Rotacje powinny być regularne i zaplanowane. W tej kwestii nieustannie komunikujemy się z naszymi sojusznikami, m.in. z Hiszpanią" - przyznał urzędnik.
Aby stworzyć system rotacyjny, konieczne jest jednak zawarcie porozumień z kilkoma sojusznikami. Tomas Jermalavicius, analityk w Międzynarodowym Centrum Obrony i Bezpieczeństwa (ICDS) w Tallinie, ocenił, że wysiłki NATO na rzecz wzmocnienia obrony powietrznej państw bałtyckich są "rozczarowujące". "To powinien być wspólny wysiłek NATO jako sojuszu wielu państw, działanie skoordynowane. Obecnie mamy do czynienia z sytuacją, w której Tallin rozmawia z Waszyngtonem czy Londynem, a Wilno z Berlinem" - zauważył Jermalavicius.
Estonia kupiła w 2023 roku od Niemiec system przeciwlotniczy średniego zasięgu IRIS-T, który ma być dostarczony w nadchodzących latach. Na wyposażeniu estońskiej armii znajdują się też kupione w Polsce zestawy przeciwlotnicze krótkiego zasięgu Piorun.
Telewizja ERR podkreśliła, że kluczowe dla skutecznej obrony jest połączenie różnych systemów obrony powietrznej, dlatego tak ważne jest zapewnienie regionowi systemów przeciwlotniczych dalekiego zasięgu. W tym roku na Litwę trafi tymczasowo system Patriot z Holandii.
"Musimy zapewnić Estonii kolejną +warstwę ochronną+, dlatego chcemy ściągnąć tu za zasadzie rotacji system Patriot" - oświadczył Kirss. "Jeśli chcemy trwałego rozwiązania opartego na modelu rotacyjnym, musimy zwrócić się o to do Amerykanów" - ocenił ekspert ICDS.(PAP)
jbw/ sp/