Ekstraklasa piłkarzy ręcznych – Jaszka: lekcja, która zaprocentuje w przyszłości
Przed tygodniem kielczanie wygrali w Kwidzynie 43:28. Drugie spotkanie tych drużyn w Hali Legionów było bez historii. Jego losy rozstrzygnęły się bardzo szybko. Mistrzowie Polski rządzili na parkiecie i wykorzystywali praktycznie każdy błąd rywala. Goście nie mogli kompletnie sobie poradzić z defensywą Industrii. Po 30 minutach podopieczni trenera Tałanta Dujszebajewa prowadzili 22:8.
„Pierwsza część meczu nie była najlepsza w naszym wykonaniu. Przyjechaliśmy do Kielc, aby zdobyć doświadczenie w starciu z tej klasy rywalem. Popełnialiśmy jednak dużo błędów, z tego szły szybkie kontry, bezlitośnie wykorzystywane przez przeciwnika. W przerwie dostaliśmy reprymendę od trenera i później wyglądało to już trochę inaczej’ – zaznaczył skrzydłowy MMTS-u Patryk Grzenkowicz.
„W pierwszej połowie zagraliśmy bardzo źle. W naszych poczynaniach widać było dużo nerwowości i nonszalancji. Z rywalem tej klasy trzeba dużo cierpliwości, żeby nie tracić łatwych bramek. Nam tego zabrakło. W drugiej połowie było już lepiej, zagraliśmy spokojniej, dłużej rozgrywaliśmy nasze akcje i z tej części spotkania jestem zdecydowanie bardziej zadowolony” – powiedział szkoleniowiec zespołu z Kwidzyna. Dodał, że dla jego młodego zespołu spotkania z kielecką drużyną to solidna lekcja piłki ręcznej, która zaprocentuje w przyszłości.
„Dla moich młodych zawodników, to możliwość podpatrzenia, jak gracze rywala poruszają się po parkiecie, jak się ustawiają w obronie, jak konstruują akcje w ataku. Można to ćwiczyć na treningach, ale dopiero takie mecze, pokazują ile ci brakuje do najlepszych. To doświadczenie zaprocentuje w przyszłości” – podkreślił Jaszka.
Mistrzowie Polski wystąpili w tym meczu, zwłaszcza w pierwszej jego odsłonie, w roli srogich nauczycieli. „Ruchliwą, mobilną obroną wygraliśmy dzisiaj ten mecz. Zawodnicy mocno stali na nogach, zamykali przestrzenie przeciwnikowi tak, że gracze z Kwidzyna często gubili piłkę, a to była dla nas doskonała okazja do kontr. Fajnie było patrzeć na poczynania naszej drużyny. Każdy zawodnik, który wszedł na parkiet, wykonał swoją robotę w stu procentach” – mówił po meczu II trener Industrii Krzysztof Lijewski.
„Utrzymywaliśmy koncentrację niemal przez całe spotkanie. Zagraliśmy bardzo spokojnie, konsekwentnie, a zawodnikom rywala nie daliśmy zbyt dużo okazji do zaprezentowania swoich możliwości” – dodał rozgrywający kielczan Paweł Paczkowski.
Kielczanie po dwóch zwycięstwach nad drużyną z Kwidzyna awansowali do półfinału, gdzie ich rywalem będzie Chrobry Głogów ewentualnie Azoty Puławy.
„Chcieliśmy tę rywalizację zamknąć w dwóch spotkaniach, aby niepotrzebnie nie tracić sił. Będziemy też mieli więcej czasu, aby potrenować przed kolejnymi spotkaniami. Jesteśmy już w strefie medalowej. Czekamy na kolejnego rywala” – podkreślił asystent Tałanta Dujszebajewa. (PAP)
Autor: Janusz Majewski
maj/ co/