Węgry/ Policja: liczba ofiar przemocy w związkach podwoiła się w ciągu pięciu lat
W 2023 roku policja zarejestrowała 783 ofiary i 640 sprawców przemocy w związkach, podczas gdy w 2019 roku były to 393 ofiary i 262 sprawców. Wskaźnik dla przemocy seksualnej w 2023 roku wynosił odpowiednio 369 i 362. W ciągu ostatnich lat policja odnotowała łącznie ponad 3,3 tys. ofiar przemocy w związkach.
Zdecydowaną większość ofiar przestępstw w związkach i na tle seksualnym stanowiły kobiety.
„Różnicę między liczbą sprawców a liczbą ofiar można wytłumaczyć faktem, że niektórzy sprawcy popełnili przestępstwo przeciwko kilku osobom w tym samym roku, na przykład przeciwko małżonkowi i dziecku” – zaznacza Atlatszo.
Portal podkreśla, że w wyniku przemocy domowej na Węgrzech każdego roku umiera około 50 kobiet.
„Chociaż narracja powtarzająca się w komunikatach rządowych jest taka, że władze rozprawiają się z przemocą wobec kobiet, dane policji pokazują, że sytuacja na Węgrzech nie poprawiła się, odkąd rząd przeszedł od konwencji stambulskiej do własnych rozwiązań mających na celu ochronę kobiet” – pisze Atlatszo.
Konwencja Rady Europy z 2011 roku o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (tzw. konwencja stambulska) ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji.
Konwencję podpisało 45 państw i UE, a ratyfikowało 39 krajów. Węgry podpisały konwencję w marcu 2014 roku, ale do tej pory jej nie ratyfikowały; parlament w Budapeszcie zagłosował w 2020 roku za odrzuceniem ratyfikacji.
Konserwatywny rząd Viktora Orbana twierdzi, że system prawa na Węgrzech wystarczająco chroni kobiety. Konwencję stambulską krytykowała m.in. była ministra sprawiedliwości Judit Varga, która w ostatnim czasie oskarżyła swojego byłego męża Petera Magyara o to, że znęcał się nad nią werbalnie i fizycznie.
W ostatnich tygodniach Magyar otwarcie wystąpił z krytyką stosunków panujących na Węgrzech pod rządami Orbana, mobilizując przeciwników władzy. Pod koniec marca Magyar opublikował nagranie audio z udziałem byłej żony świadczące o nadużyciach na najwyższych szczeblach władzy. W reakcji na te doniesienia w Budapeszcie odbył się protest z udziałem tysięcy ludzi.
Marcin Furdyna (PAP)
mrf/ mms/