Kilkaset osób zgromadziło się we wtorek wieczorem przed budynkiem Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku, by wziąć udział w „Proteście Wolnych Polaków” zorganizowanym przez pomorskich polityków Prawa i Sprawiedliwości. Uczestnicy demonstracji mieli ze sobą biało-czerwone flagi, a także transparenty m.in. z hasłami „Tu jest Polska, nie Bruksela”, „Stop destrukcji Polski” oraz „Znajdzie się prycza dla Sienkiewicza”.

„To jest protest przeciw temu co się dzieje wokół, co się dzieje w przestrzeni publicznej, generalnie przeciwko rządowi Donalda Tuska. Miała być polityka miłości, a jest druzgocące niszczenie podstaw prawa” – powiedział PAP poseł Prawa i Sprawiedliwości Kacper Płażyński.

„Chcemy wielkiej, silnej, suwerennej Polski, a Tusk przyszedł i chce Polskę podporządkować interesom innych państw, czy po prostu Unii Europejskiej” – dodał poseł Płażyński.

Radny Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Gdańska Przemysław Majewski podkreślił, że w proteście bierze udział kilkaset osób.

„To wszystko pokazuje, że jest zapotrzebowanie na to, żeby zaprotestować przeciwko bezprawnemu przejmowaniu mediów publicznych przez ekipę Donalda Tuska, żeby sprzeciwić się temu, co dzieje się w kwestii ściągania migrantów do Polski, żeby sprzeciwić się temu co dzieje się w kwestii zmiany traktatów Unii Europejskiej. To jest wiele spraw, które dotykają każdego z nas, więc musimy tutaj być żeby powiedzieć głośno dlaczego się z tym nie zgadzamy” – stwierdził.

„Chcemy, żeby to była manifestacja cykliczna, z momentem kulminacyjnym 11 stycznia w Warszawie” – dodał radny Majewski.

22 grudnia rzecznik prasowy PiS Rafał Bochenek poinformował o planowanym na 11 stycznia „Proteście Wolnych Polaków” w Warszawie. "Wzywamy wszystkich Polaków, którym bliskie są ideały wolności, by wzięli udział w proteście (...). 11 stycznia wolni Polacy zaprotestują pod Sejmem przeciwko dyktatowi siły i łamaniu prawa przez rząd Tuska i sejmową koalicję" - mówił PAP Bochenek. (PAP)

dsok/ mmu/