W piątek Fundusz podpisał umowę w tej sprawie ze Śląskim Związkiem Pszczelarzy. To trzecia edycja programu, w ramach którego w sumie – wraz z tegorocznym dofinansowaniem – wymienianych jest ok. 1,5 tys. uli. Wiele z nich służyło pszczelim rodzinom przez kilkadziesiąt lat.

„Wymiana uli na nowe zdecydowanie poprawia dobrostan pszczół, a jednocześnie dużo łatwiej jest przeprowadzać dezynfekcję i prowadzić pasiekę w sposób bardziej higieniczny” – wyjaśnił prezes Śląskiego Związku Pszczelarzy Zbigniew Binko.

Przypomniał, że pszczelarze posiadający pasieki liczące powyżej 10 uli, mogą korzystać z różnych instrumentów wsparcia rynku produktów pszczelich, a obecnie mogą pozyskiwać środki w ramach interwencji w sektorze pszczelarskim. Stąd program realizowany od 2019 r. przez katowicki Fundusz adresowany jest do pszczelarzy, w których pasiekach jest mniej niż 10 uli.

„Program wspiera m.in. tych, którzy dopiero rozpoczynają swoją przygodę z pszczelarstwem, zaczynając od kilku uli. Zainteresowanie jest duże, stąd potrzeba kontynuacji tego działania. Wspólnie ze Związkiem Pszczelarzy chcemy edukować, promować i rozwijać pszczelarstwo” – zadeklarował prezes katowickiego WFOŚiGW Tomasz Bednarek.

Śląski Związek Pszczelarzy - jeden z największych w Polsce – skupia ok. 2,8 tys. pszczelarzy, zrzeszonych w 70 kołach. Jedna trzecia z nich to pszczelarze mający mniej niż 10 uli. W regionie jest ok. 48 tys. rodzin pszczelich – średnio na jedną pasiekę przypada 16 uli.

Jak podkreślał prezes Zbigniew Binko, wsparcie pasiek prowadzonych na niewielką skalę ważne jest szczególnie teraz, kiedy potęgują się choroby pszczół. Nie wszystkich pszczelarzy stać na modernizację i rozwój pasiek. W starych ulach powstają patogeny, sprzyjające osłabieniu pszczół. Obecnie nowy typowy ul z ramkami kosztuje ok. 650 zł. Katowicki Fundusz może pokryć połowę kosztów nowego ula w niewielkiej pasiece.

Piątkową umowę między Funduszem a związkiem pszczelarzy podpisano na obchodzącym w tym roku 70-lecie trutowisku w lesie w Murckach – dzielnicy Katowic. Trutowiska to miejsca zabezpieczone przed dostępem obcych pszczół, gdzie matki są unasieniane przez trutnie z wybranej rasy łagodnych i pracowitych pszczół. W Polsce istnieją tylko trzy trutowiska.

„Trzeba robić wszystko, żeby populacja pszczoły miodnej miała się jak najlepiej – dbać o środowisko, o bioróżnorodność, ale też wspierać pszczelarzy – zarówno tych starszych i doświadczonych, jak i młodych, których jest coraz więcej. Zadbajmy o to, że pszczoły dalej stwarzały nam kolorowy świat” – podsumował prezes Śląskiego Związku Pszczelarzy.(PAP)

mab/ amac/