Zazwyczaj w lęgu bielików jest jedno lub dwa młode. Trojaczki zdarzają się sporadycznie, w zaledwie 1-2 proc. lęgów - czytamy w zamieszczonym przez Nadleśnictwo Koło poście na Facebooku. Tymczasem tamtejsza para naszych herbowych ptaków już po raz drugi wychowuje aż trzy pisklęta. To wyjątkowa rzadkość. Z informacji zamieszczonych przez leśniczych wynika, że maluchy mają już około 40 dni, zyskują już upierzenie i wkrótce zaczną trzepotać skrzydłami, robiąc pierwsze wprawki przed lotem. Jednak na niebie możemy zacząć ich wypatrywać nie wcześniej niż we wrześniu.

Tymczasem ptaki zostały zaobrączkowane. Aby to zrobić, trzeba było dostać się do gniazda na 30-metrowej sośnie, po czym bezpiecznie przetransportować pisklęta na dół i z powrotem, co wymagało alpinistycznych umiejętności i sprzętu. Samym obrączkowaniem zajął się ornitolog Dariusz Anderwald, prezes Komitetu Ochrony Orłów. Ptaki - samiczka i dwa samce - otrzymały indywidualne numery PS84, PS85 i PS86. Przy okazji upewniono się, że są w dobrej kondycji, zmierzono je i zważono. Największa okazała się samiczka - waży już 4,2 kg.

Każdemu z ptaków założono dwie obrączki. Jedna to srebrna obrączka ornitologiczna z unikalnym kodem alfanumerycznym, który pozwoli w przyszłości rozpoznać, skąd ptak dokładnie pochodzi. Można ją porównać do dowodu osobistego. Druga, czarna, to obrączka obserwacyjna. Umieszczone na niej numery są na tyle duże, aby dało się je odczytać za pomocą np. lornetki. Dzięki temu można łatwo zidentyfikować obserwowanego ptaka bez potrzeby chwytania go.

Obrączkowanie to jedna z podstawowych metod badawczych od lat stosowana przez ornitologów. Pozwala zbierać informacje o trasach wędrówek, miejscach zimowania i gniazdowania, pokrewieństwie czy w końcu o długości życia ptaków. Te dane umożliwiają poznanie mechanizmów rozprzestrzeniania się populacji, wzajemnych relacji pomiędzy ptakami z różnych, często odległych siedlisk, a także śmiertelności i jej przyczyn.

W Polsce bieliki od 40 lat są objęte ochroną szczególną, a ich populacja jest stale monitorowana. “Gdy tylko leśnicy zlokalizują nowo założone gniazdo bielika, obejmują je ochroną. Monitorują jego zasiedlenie. Obserwują, czy są dorosłe ptaki (...). W celu ochrony lęgów i miejsca bytowania bielików wokół gniazda wyznacza się specjalne obszary stanowiące strefy ochrony całorocznej i okresowej. (...) Strefa to taki +rezerwat ścisły+ stworzony specjalnie dla pary bielików, w którym nie niepokojone mogą wyprowadzić lęgi” - czytamy w poście Nadleśnictwa Koło.

Te wysiłki przynoszą znakomite efekty. W ciągu ostatnich stu lat populacja bielików w Polsce wzrosła 25-krotnie, w tym dwukrotnie w ostatniej dekadzie. Obecnie żyje w naszym kraju około 1000-1400 par i jest to trzecia pod względem liczebności populacja w Europie - po Norwegii i europejskiej części Rosji. Kolejne “trojaczki” bielików z Nadleśnictwa Koło to namacalny dowód, że działania ochronne pozwoliły stworzyć tym ptakom dogodne warunki. (PAP Life)

agf/ gra/

Zdjęcia dostępne w poście na Facebooku: https://www.facebook.com/NadlesnictwoKolo/posts/pfbid037g6Ad5LLZDYP1XNTCWKUShDhYuKg71m8VxHLFHKiJtCaJd2khmuDB4RUTNp2Bek9l?__cft__[0]=AZVk7igp-Vj815SaM2GfWCjvvB696Oa5z64Aao3fRCrUla8EKQiajy2YVQk_tDqsK50FkHmVbr2g3wC3vOGOowuI2j_1pLs7n_MeZ6Ncvu43WtMbIMyQXtQPFRmsliSd5RjXHo33MPVNS9Y2XNEN7J4xZMfvIrWHAtW4D45sdp5SAQRk_cjMLL_GRHURvGyXkLI&__tn__=%2CO%2CP-R