Hokeiści z Las Vegas dwukrotnie obejmowali prowadzenie po bramkach Williama Karlssona i Jonathana Marchessaulta i dwukrotnie je tracili za sprawą Jasona Robertsona. To jego pierwsze podwójne trafienie w karierze w play off.

O losach meczu przesądził gol zdobyty w czwartej minucie dogrywki przez Joe Pavelskiego. Gospodarze grali wówczas w przewadze. Asystę przy tym trafieniu zanotował Roop Hintz, który prowadzi w punktacji kanadyjskiej play off. Uzyskał już 24 pkt i ma trzy punkty przewagi nad Matthew Tkachukiem z Florida Panthers.

38-letni Pavelski w 17-letniej karierze w NHL zdobył już 73 gole w play off, najwięcej spośród aktywnych graczy. Ciągle jednak nie zdobył Pucharu Stanleya i obecnie szanse na to też nie są duże, bo Stars musieliby wygrać trzy kolejne mecze z Golden Knights, żeby awansować do finału.

„On jest ponadczasowy.… Nigdy się nie starzeje. Żyje dla takich chwil, udaje mu się to robić prawie za każdym razem” - powiedział o Pavelskim trener Stars Pete DeBoer.

Rywalizacja "Złotych Rycerzy" z "Gwiazdami" jest bardzo zacięta. Po raz trzeci o końcowym wyniku decydowała dogrywka, ale po raz pierwszy lepsi w niej okazali się hokeisci z Dallas. Tylko poprzednie spotkanie tych zespołów zakończyło się pewnym zwycięstwem zespołu z Nevady.

Mecz numer pięć odbędzie się w sobotę w Las Vegas. Na zwycięzcę tej serii w wielkim finale czeka już Florida Panthers.(PAP)

krys/ sab/