Paryż - Kuchta: Ukraińcy przygotowują się w nienaturalnych warunkach
Były kapitan reprezentacji Polski przytacza wiele medialnych przekazów, które świadczą o tym, że zdecydowana większość społeczeństwa rosyjskiego popiera działania wojenne na Ukrainie. "Te dane świadczą o tym, że 70 a nawet 80 procent Rosjan opowiada się za agresją zbrojną" - stwierdził.
Kuchta zwrócił uwagę, że największy sprzeciw dotyczący zakazu startu Rosjan i Białorusinów na igrzyskach w Paryżu dochodzi ze strony koalicji, w której skład wchodzą m.in. Polska i kraje bałtyckie. "Należy wszystko robić, aby ta grupa krytykująca stanowisko MKOl, została zwiększona. Wtedy będzie większa szansa wywierania wpływów. Gdyby tylko te kraje nie pojechały na olimpiadę, to właściwie po części Rosja osiągnęłaby mały sukces. Utrąciłaby swoich jawnych przeciwników" - powiedział.
Były szef Rady Trenerów Związku Piłki Ręcznej w Polsce przed IO Los Angeles 1984, jako trener zespołu narodowego, doświadczył wycofania ekipy z najważniejszej imprezy czterolecia.
"Kwalifikację olimpijską mieliśmy zapewnioną na dwa lata przed igrzyskami. Dawało ją trzecie miejsce wywalczone na mistrzostwach świata. To był czas spokojnych przygotowań. Długo żyliśmy tym świętem. Aż nagle, tuż przed startem, otrzymaliśmy wiadomość, że tam nie pojedziemy. Na pewno było to dla nas duże rozgoryczenie" - dodał, mając na uwadze, że dla wielu zawodników była to jedyna szansa startu na imprezie tej rangi.
Kuchta przypomniał, że po igrzyskach w Moskwie i Los Angeles "polityka ponownie mocno wdarła się w życie sportowe". (PAP)
Autor: Marek Skorupski
mask/ co/