Sejm/ Komisja Cyfryzacji za odrzuceniem ustawy prawo komunikacji elektronicznej
Na początku posiedzenia głos zabrał podsekretarz stanu w KPRM Paweł Lewandowski, który podziękował wszystkim uczestniczącym w wysłuchaniu publicznym projektów, które odbyło się na poprzednim posiedzeniu komisji na początku marca. "Z uwagą słuchaliśmy argumentów każdej ze stron, od samego początku, bo wielokrotnie spotkaliśmy się z przedstawicielami podmiotów, których dotyczy ustawa" - powiedział podkreślając, że na przestrzeni prac nad nią niektóre propozycje "zostały zmodyfikowane, z niektórych się wycofali, niektóre odłożyli na inny czas".
"W związku z tym chcielibyśmy zmodyfikować nieco nasze przedłożenie proponując szereg poprawek. W tym momencie mamy 50 poprawek, które chcielibyśmy by na dzisiejszej komisji zostały rozpatrzone. Mówię tu tylko o poprawkach merytorycznych (...) Po wysłuchaniu publicznym doszliśmy do wniosku, że ta część, która była najbardziej kontrowersyjna ostatnio, a przynajmniej podnoszona przez posłów czy przez stronę społeczną powinna zostać zmodyfikowana. W przypadku ustalania obowiązku +must carry must offer+ zdecydowaliśmy się na to, by nie było ustalonej kolejności kanałów, natomiast żeby obowiązkiem +must carry must offer+ były objęte dodatkowe cztery kanały. I tak chcielibyśmy, by TVP1, TVP2, TVP Regionalna, TVP Info i TVP Kultura, TVN, Polsat, TV4 i Puls były objęte obowiązkiem +must carry must offer+ zapisanym w ustawie" - mówił.
Jednocześnie - jak wskazał - chcieliby się wycofać z propozycji "możliwości wydawania rozporządzenia przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji w zakresie ustalania innych kanałów objętych obowiązkiem +must carry must offer+, tak żeby wprowadzić pewność dla operatorów, które kanały są tym objęte".
"Dodatkowo chcielibyśmy, żeby obowiązek a la carte był tylko i wyłącznie w relacji między operatorem a nadawcą, a nie w relacji między operatorem a klientem. Dzięki temu wszyscy ci nadawcy, którzy mają możliwość techniczną zaoferowania a la carte swoim klientom będą mogli to zrobić, a ci, dla których jest to utrudnione nie będą mieli takiego przymusu i będą mogli świadczyć usługę w stosunku do klienta na obecnych zasadach. W miarę jak będą organizować swoją sieć, również, jeżeli będzie zapotrzebowanie, będą mogli także i taką możliwość oferować" - wyjaśnił Lewandowski.
Jak zaznaczył chcieliby także, by "obowiązkiem pakietowania nie mogły być objęte ogólnopolskie kanały informacyjne w języku polskim". "Co znaczy, że każdy obywatel będzie mógł wybrać sobie kanały informacyjne, bez konieczności wykupowania całego pakietu towarzyszącego tym konkretnym kanałom. I w ten sposób w naszej ocenie realizujemy te główne postulaty rynku, które spowodują, że nie będą one powodować olbrzymiej dolegliwości ani finansowej ani technologicznej przy modernizacji systemów operatorom" - zauważył.
"Z drugiej strony zapewnią szerszy, lepszy, łatwiejszy i tańszy dostęp do oferty programowej dla wszystkich zainteresowanych stron. I to jest istota tych najważniejszych elementów, które wydaje mi się, że tutaj były w jakimś sensie podnoszone. Oprócz tego jest szereg drobnych poprawek, w mojej ocenie nie budzących kontrowersji, doprecyzowujących pewne kwestie czy odpowiadających na postulaty, które tak głośno nie były wyrażane, ale gdzieś tam funkcjonowały w świecie związanym z komunikacją elektroniczną" - wskazał Lewandowski.
Arkadiusz Marchewka (KO) w imieniu klubu złożył wniosek o odrzucenie projektów ustaw. "Komisja zaczęła się kilkanaście minut temu, a my dalej nie znamy szczegółów tych poprawek, co uważam za nieodpowiedzialne ze strony rządu, bo to jest zbyt poważna sprawa, żeby mówić o niej tak późno. Ja będę wciąż powtarzał to stanowisko, że pod przykrywką wprowadzania przepisów unijnych zaproponowaliście przepisy, które nie mają nic wspólnego z poprawą dostępu do informacji, tylko po prostu z planem zalania rządową propagandą widzów tuż przed wyborami" - powiedział.
Uzasadniając wniosek podkreślił, że w czasie wysłuchania publicznego padło wiele argumentów, które pokazały, że "ta propozycja powinna zostać odrzucona". Cytował także wypowiedzi uczestników wysłuchania. "Zmiany lex pilot prowadzą do głębokiej ingerencji w zasady funkcjonowania rynku telewizyjnego w Polsce zmierzając głównie do promowania przekazów publicznej telewizji i wywołując szerokie spektrum negatywnych konsekwencji rynkowych (...) Projekt uderzy także w lokalne kanały (...) Wprowadzenie modelu a la carte zaburza funkcjonowanie doskonale zorganizowanego rynku, w konsekwencji widz zapłaci więcej za znacznie uboższą ofertę" - przytaczał głosy obecnych na wysłuchaniu.
Członkowie komisji poparli wniosek o odrzucenie projektów ustaw. Posłem-sprawozdawcą został Arkadiusz Marchewka.
Projekt dotyczy wdrożenia do krajowego porządku prawnego dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2018/1972 ustanawiającej europejski kodeks łączności elektronicznej. Wdrożenie europejskiego kodeksu łączności elektronicznej w Polsce następuje poprzez przyjęcie nowej ustawy merytorycznej Prawo komunikacji elektronicznej, zastępującej ustawę Prawo telekomunikacyjne oraz odrębnej ustawy zawierającej przepisy wprowadzające, która obejmuje swoim zakresem kilkadziesiąt zmian w innych ustawach.
Jedną ze zmienionych ustaw ma być ustawa o radiofonii i telewizji. Jeden z proponowanych zapisów ustala kolejność kanałów programów telewizyjnych na pilocie, tak, że na pięciu pierwszych miejscach znalazłyby się kanały Telewizji Publicznej. Inny artykuł mówi, że KRRiT w drodze rozporządzenia ma ułożyć listę 30 programów objętych obowiązkiem transmisji (zasada "must carry must offer") poza programami TVP.
Nowe przepisy zakładają rozszerzenie katalogu podmiotowego przedsiębiorców zobowiązanych do udostępniania danych i zapewniających warunki do przeprowadzenia kontroli operacyjnej – na wszystkich przedsiębiorców komunikacji elektronicznej. Dostęp do danych pozyskiwanych m.in. z komunikatorów takich jak Messenger lub Whatsapp miałyby Służba Kontrwywiadu Wojskowego, Służba Wywiadu Wojskowego, Centralne Biuro Antykorupcyjne oraz Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencja Wywiadu.
Art. 53. projektu ustawy zakłada, że "prezes UKE, na uzasadnione żądanie uprawnionego podmiotu, niezwłocznie nakłada na przedsiębiorcę komunikacji elektronicznej, w drodze decyzji, obowiązek blokowania, nie później niż w terminie 6 godzin liczonych od otrzymania decyzji, połączeń lub komunikatów elektronicznych przesyłanych w związku ze świadczoną publicznie dostępną usługą telekomunikacyjną, jeżeli mogą one zagrażać obronności, bezpieczeństwu państwa oraz bezpieczeństwu i porządkowi publicznemu, albo umożliwienia dokonania takiej blokady przez uprawnione podmioty".
"Prezes UKE może ogłosić przedsiębiorcy komunikacji elektronicznej decyzję ustnie. Decyzja ogłoszona ustnie doręczana jest temu przedsiębiorcy komunikacji elektronicznej na piśmie w terminie 14 dni od dnia jej ogłoszenia" - czytamy w uzasadnieniu projektu. (PAP)
autorki: Anna Kondek-Dyoniziak, Olga Łozińska
akn/ oloz/ dki/