Cypr/ Pierwsza tura wyborów prezydenckich nie przyniosła rozstrzygnięcia
Sondaże jeszcze przed rozpoczęciem głosowania wskazywały, że najwięcej głosów zdobędzie Christodulides, który według exit polls uzyskał od 30,5 do 33,5 proc. głosów. Dwaj kandydaci, z których jeden zmierzy się w drugiej turze z byłym ministrem spraw zagranicznych, uzyskali od 26,5 do 29,5 proc.
Łącznie w wyborach startowało 14 kandydatów. Głosowanie zakończyło się o godz. 17 czasu polskiego.
Trzej główni pretendenci, którzy zdobyli najwięcej głosów, są blisko związani z urzędującym prawicowym prezydentem Nikosem Anastasiadesem; zgodnie z prawem nie może on ubiegać się o trzecią pięcioletnią kadencję - podał Reuters. Prezydent wraz z rządem sprawuje na Cyprze władzę wykonawczą.
Christodulides wystąpił z rządzącej partii DISY, aby wystartować w wyborach jako kandydat niezależny, co podzieliło prawicę. Były szef dyplomacji opowiada się za zjednoczeniem Cypru.
Wyspa jest podzielona od 1974 roku na część turecką i grecką. Północną część Cypru zamieszkują Turcy, którzy powołali do życia nieuznawane przez większość krajów państwo zwane Cyprem Północnym. Ostatnia runda rozmów zmierzających do zjednoczenia wyspy odbyła się w 2017 roku i zakończyła niepowodzeniem - przypomina Reuters.
"Dzień po wyborach powinien zastać nas zjednoczonych. Wybory się skończą, ale wyzwania i problemy są przed nami" - powiedział dziennikarzom Christodulides na jednym z przedwyborczych wieców. (PAP)
sm/ ap/