"Podejmujemy usuwanie wraków, żeby zwalniać, jak najwięcej miejsc parkingowych, a jednocześnie zadbać o estetykę miasta, ponieważ wraki bardzo szpecą nasze otoczenie" - podkreśla rzeczniczka płockiej Straży Miejskiej st. insp. Jolanta Głowacka. Zwraca przy tym uwagę, że pozostawione auta "często stanowią zagrożenie dla ludzi i środowiska".

"Kiedy pojazd staje się bezużyteczny, jego właściciel powinien go wyrejestrować i poddać recyklingowi. Niestety nie wszyscy tak robią i pozostawiają swoje auto w przypadkowym miejscu, licząc na to, że nikt się nim nie zainteresuje" - podkreśla Głowacka. I dodaje: "Takie myślenie jest błędne, ponieważ zarówno mieszkańcy, jak i strażnicy miejscy patrolujący osiedla, zwracają uwagę na porzucone auta".

Jak poinformowała w środę rzeczniczka płockiej Straży Miejskiej, w 2022 r. z ulic i parkingów usunięto 103 pojazdy, kwalifikowane jako wraki, których wygląd wskazywał, iż nie są używane. "W styczniu tego roku odholowaliśmy już cztery takie pojazdy, w tym jeden, który posiadał niemieckie tablice rejestracyjne" - powiedziała PAP Głowacka.

We wszystkich przypadkach zastosowanie miał art. 50a ustawy Prawo o ruchu drogowym, który mówi, że "pojazd pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub pojazd, którego stan wskazuje na to, że nie jest używany, może zostać usunięty z drogi przez straż gminną lub Policję na koszt właściciela lub posiadacza".

Zgodnie z obowiązującymi regulacjami, usunięty pojazd, który od dłuższego czasu nie był używany i nie został odebrany na wezwanie gminy przez uprawnioną osobę w ciągu 6 miesięcy od dnia usunięcia, uznaje się za porzucony z zamiarem wyzbycia się - taki pojazd przechodzi na własność gminy z mocy ustawy.

Rzeczniczka płockiej Straży Miejskiej podkreśla, że procedura usunięcia pojazdu uznanego za wrak "jest bardziej skomplikowana niż mogłoby się wydawać i trwa czasem nawet kilka miesięcy".

"O tym, że pojazd jest wrakiem, możemy mówić wtedy, kiedy jest pozostawiony bez tablic rejestracyjnych lub jeżeli jego stan wskazuje na to, że nie jest używany od dłuższego czasu. Ustawodawca nie precyzuje, jak powinien wyglądać wrak pojazdu, dlatego kwalifikacja opiera się wyłącznie na wizualnej ocenie jego wyglądu zewnętrznego. Każdy przypadek strażnicy rozważają indywidualnie" - wyjaśnia Głowacka.

Jak przyznaje rzeczniczka płockiej Straży Miejskiej, najpierw należy wykonać szereg czynności sprawdzających, które doprowadzą do właściciela porzuconego samochodu, a dopiero jeżeli to się nie powiedzie możliwe jest wtedy zlecenie odholowanie wraku na parking strzeżony. Zwraca przy tym uwagę, iż "można usunąć tylko te pojazdy, które pozostawione są na drodze publicznej bądź wewnętrznej położonej w strefie ruchu lub zamieszkania".

"Jeżeli auto ma tablice rejestracyjne, strażnicy dokonują oceny jego stanu m.in. na podstawie karoserii - rdza, brud, a także stanu lusterek czy ilości powietrza w oponach. Po ustaleniu, że pojazd jest wycofany z eksploatacji rozpoczyna się ustalanie właściciela pojazdu. Jest to konieczne, ponieważ przed usunięciem samochodu dostaje on pismo informujące o sytuacji wraz z terminem, w jakim może zająć się autem. Jeżeli właściciel zdecyduje się zignorować pismo, podejmowane są drastyczniejsze środki" - podkreśla Głowacka.

Według płockiej Straży Miejskiej, w 2021 r. usunięto tam 115 pojazdów uznanych za wraki, w 2020 r. 123 pojazdy, a w 2019 r. 81 pojazdów, które pozostawiono bez tablic rejestracyjnych lub zakwalifikowane jako nieużywane.

Opłata za usunięcie takiego pojazdu, poprzez załadunek na lawetę i wywiezienie na parking strzeżony - jak poinformował w środę PAP Hubert Woźniak z płockiego Urzędu Miasta - wzrosła w tym roku i wynosi 606 zł; w 2022 r. było to 542 zł. Jeżeli właściciel nie zgłosi się w ciągu 6 miesięcy, pojazd uznany za wrak jest przekazywany do demontażu.(PAP)

autor: Michał Budkiewicz

mb/ jann/