Niemcy/ Media: w MSZ zamiast sali Bismarcka będzie Sala Jedności Niemiec
"Nowa nazwa uwzględnia historyczny rozwój sali, w której w czasach NRD spotykało się Biuro Polityczne SED (Socjalistyczna Partia Jedności Niemiec)" - podaje MSZ. Zmiana nazwy "uwzględnia fakt, że MSZ postrzega swoją linię tradycji jako zdecydowanie zakotwiczoną w demokratycznej historii Niemiec" - cytuje dziennik "Bild" odpowiedź MSZ na pytanie gazety w tej sprawie.
Otto von Bismarck został pierwszym kanclerzem Rzeszy w 1871 roku. Rok wcześniej założył ministerstwo spraw zagranicznych. Dlatego upamiętnia go też obraz w sali Bismarcka - przypomina portal tygodnika "Spiegel".
"W ostatnich latach wielokrotnie podejmowano dyskusję na temat znaczenia Bismarcka dla Niemiec. Ponieważ cieszy się on opinią twórcy jedności Niemiec, w całych Niemczech upamiętniają go liczne pomniki. Jednak gdy w 2020 roku aktywiści na całym świecie podjęli działania przeciwko gloryfikacji historycznych rasistów, pomniki Bismarcka były przedmiotem debaty również w Niemczech" - przypomina "Spiegel".
Bismarck początkowo był zagorzałym przeciwnikiem ekspansji pozaeuropejskiej. "Ale nie chodziło mu o względy etyczne - stary Prusak nie wierzył w ekonomiczne korzyści z kolonii. I tak by pozostało, gdyby nie coraz silniejszy wewnętrzny nacisk polityczny zwolenników aktywnej polityki kolonialnej. Bismarck wahał się, ale potem przystąpił do wyścigu o nowe terytoria", który za panowania cesarza Wilhelma II doprowadziła do ludobójczej wojny przeciwko Herero i Namaqua" - pisał "Spiegel" w 2020 roku.
Kiedy w 2021 roku stowarzyszenie chóralne z Budziszyna ogłosiło, że chce postawić pomnik Bismarcka na szczycie łużyckiej góry Czorneboh, krytykujący tę inicjatywę Instytut Serbołużycki, przypominał, że polityka Bismarcka skierowana była także m.in. przeciwko Polakom.
W liście otwartym Instytut napisał wtedy, że "decyzja ta wznosi na piedestał postać historyczną, która w najmniejszym stopniu nie nadaje się jako pozytywny punkt odniesienia dla kultury pamięci demokratycznego, solidarnego i kosmopolitycznego społeczeństwa".
Przypomniano słowa Bismarcka z napisanego w 1861 rok listu do siostry: "Bijcie Polaków tak długo, dopóki nie utracą wiary w sens życia; współczuję im ich sytuacji, ale jeśli chcemy przetrwać, nie możemy zrobić nic innego, jak tylko ich wytępić. Wilk nic nie poradzi na to, że Bóg go stworzył jakim jest, a jednak do wilka strzela się, kiedy tylko można".
Otto von Bismarck był zwolennikiem nacjonalistycznego państwa autorytarnego. Na zewnątrz rządził "krwią i żelazem", a wewnątrz "marchewką i kijem". Polityka Bismarcka skierowana była przeciwko katolikom, liberałom, socjaldemokratom oraz mniejszościom narodowym - przypominał Instytut Serbołużycki. W przypadku mniejszości narodowych "państwo Bismarcka dążyło do bezkompromisowej germanizacji".
Zmiana nazwy sali Bismarcka w MSZ jest krytykowana przez niektóre media i polityków w Niemczech.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ mal/