Prezes PiS: żeby obraz rzeczywisty dotarł do ludzi musimy dokonać w ciągu najbliższych miesięcy ogromnego wysiłku
Jak dodał, "będzie wiele przedsięwzięć zmierzających do tego, by właśnie tę fałszywą świadomość milionów ludzi w Polsce zmienić".
"Ale to musi być wysiłek nasz wspólny, wszystkich członków partii, wszystkich sympatyków Prawa i Sprawiedliwości, wszystkich ludzi, którzy są na tyle rozgarnięci, żeby potrafić skonfrontować, co im się pokazuje na różnych ekranach, czy to internetowych, czy telewizyjnych, czy w prasie, z tym co jest naprawdę"- podkreślił prezes PiS.
Wskazał, że "takich ludzi w Polsce jest dużo, tylko przekonanie każdego człowieka pojedynczego w ramach zwykłych relacji międzyludzkich, czy tych rodzinnych, (...) czy wśród znajomych, przyjaciół czy w spotkaniach incydentalnych jest dla nas bardzo cenne".
Podkreślił, że "być może w tych wyborach nawet pojedyncze głosy będą się liczyć". "Tu proszę o ten wysiłek, o odwagę mówienia ludziom, nawet tym którzy są zdezorientowani czy z lekka niechętni. Bo oczywiście tych wściekłych, nienawidzących się nie przekona, nie ma sensu ich nawet próbować przekonywać, ale tych innych jest naprawdę bardzo, bardzo dużo" - zauważył prezes PiS.
"Nasi przeciwnicy mówią dziś, że jeśli wybory przegrają, to będą to wybory sfałszowane" - podkreślił. "Ze strony państwa, ze strony władzy zostanie uczynione wszystko, by procesy liczenia głosy, procesy wyborcze, były jeszcze dużo bardziej transparentne, niż w tej chwili" - zapewnił.
"Natomiast potrzebny jest też potężny korpus ochrony wyborów w każdym z lokali wyborczych. Jest ich, według stanu dziś obowiązującego ok. 28 tys., ale powinno ich być więcej. Bo niektóre z nich są zbyt odległe od miejsc zamieszkania części wyborców, a niektóre są zbyt duże, by tam stosować pewne metody liczenia głosów, które w pełni gwarantują żeby jakieś nadużycie było niemożliwe" - podkreślił Jarosław Kaczyński.
Jak dodał, "musi być w każdym takim lokalu przynajmniej dwóch przedstawicieli Zjednoczonej Prawicy, w każdym okręgu wyborczym musi być biuro ochrony wyborów i musi być nasze centralne buro ochrony wyborów".
"Dopiero to będzie pełnym zabezpieczeniem, by te wybory przebiegały w sposób właściwy. Trzeba także uczynić wszystko, by nie udały się wszelkiego rodzaju prowokacje, awantury. Ochronę wyborów obóz nam przeciwny powierzył KOD-owi i tym podobnym organizacjom. Czyli takim organizacjom, które potrafią obrzucać także i kamieniami samochody, którymi jadą osoby, które mają brać udział, przemawiać w trakcie spotkań, które atakują osoby, przychodzące na spotkania" - dodał lider PiS.
Podkreślił, że zabezpieczenie wyborów będzie "w interesie Polski i Polaków, także i tych, którzy nas bardzo nie lubią".
"Jeżeli spojrzeć na ich interesy w dłuższej perspektywie, często oni tego nie rozumieją, że to co nam niektórzy chcą narzucić i co oni sami popierają, to jest droga do nieszczęścia, nie tylko Polski, ale Europy i całej naszej cywilizacji, najbardziej życzliwej człowiekowi cywilizacji w dziejach świata" - wskazał prezes PiS. Dodał, że "cokolwiek by na ten temat mówić i jakkolwiek oceniać dzisiejszą sytuację kościoła to jest cywilizacja chrześcijańska".
"Obronić (ją) to przyczynić się do dobrej przyszłości naszego narodu, a wykazaliśmy w ciągu tych 30 lat, mimo różnych trudności, mimo często złych albo bardzo złych rządów, że potrafimy wiele" - dodał.
"I tak może być dalej, ale pod jednym warunkiem, że Polską będą rządzić rozsądni polscy patrioci i uczciwi ludzie, a tam gdzie będą jakieś przypadki nieuczciwości, to będzie się z tym po prostu walczyć. A my to robimy. Przed nami trudne miesiące, ale jeśli je przejdziemy, to zwyciężymy" - podsumował prezes Kaczyński. (PAP)
autor: Agnieszka Libudzka, Roman Skiba
ali/ ros/ par/