Finlandia/ Mijają 83 lata od ataku ZSRR; inwazja na Ukrainę ożywiła pamięć o wojnie zimowej
Atak Rosji na Ukrainę i okrucieństwa Putina, nadały nowe znaczenie pamięci o wojnie zimowej, a wydarzenia sprzed 83 lat należy zrozumieć na nowo, ponieważ jest to duża część naszego zbiorowego bezpieczeństwa – pisze „Ilta-Sanomat” w komentarzu redakcyjnym, podkreślając, że w tym roku rocznica wojny zimowej jest po raz pierwszy obchodzona w „bardziej przygnębiającej atmosferze”.
Dziennik przypomina, że o ataku na Finlandię (bez wypowiedzenia wojny), Sowieci mówili jako „o kampanii fińskiej”. Brzmi znajomo: obecną inwazję na Ukrainę Rosja nazywa „operacją specjalną”. „Putin chce zniszczyć pamięć zbiorową całych narodów, dlatego w Finlandii nie można nigdy zapomnieć o wojnie zimowej” – wskazuje „IS”.
Stołeczna gazeta odnotowuje również, że Ukraińcy bronią się już 280. dzień i „przygotowują do własnej wojny zimowej”, gdy Rosjanie próbują ich dosłownie „zamrozić”, niszcząc infrastrukturę energetyczną i ciepłowniczą przed nadchodzącą zimą.
Fińska wojna zimowa trwała 105 dni. Według różnych, przeprowadzanych w kraju przez dekady, badań socjologicznych wojna ta należy do „najbardziej traumatycznych” okresów w historii Finlandii. Niektórzy dla upamiętnienia każdego dnia wojny zapalają symboliczną świecę.
W czwartek w Pałacu Prezydenckim odbyło się tradycyjne spotkanie z weteranami wojennymi oraz członkiniami Pomocniczej Służby Kobiet (Lotta Svard), paramilitarnej organizacji wojskowej, która odegrała dużą rolę w fińskiej wojnie obronnej.
„Miałem ponure i przerażające myśli, kiedy przeciętny człowiek nie mógł wiedzieć, co przyniesie wojna” – wspomina w wywiadzie dla „Helsingin Sanomat” 101-letni Eero Blafield, jeden z weteranów, który w trakcie pierwszego nalotu Sowietów na Helsinki przebywał w domu handlowym Stockmann w samym centrum stolicy. W czasie wojny pracował jako wolontariusz przy wydawaniu broni i przygotowaniu transportów amunicji na front.
Wojna zakończyła się zawarciem pokoju w Moskwie. Zginęło w niej ok. 26 tys. Finów. Straty rosyjskie były wielokrotnie większe (według różnych źródeł 100-200 tys.). Finlandia straciła ok. 10 proc. swoich wschodnich terenów, ale „obroniła młodą niepodległość” – podkreśla się w wielu opracowaniach.
Następstwem utraty części Karelii było to, że ok. 430 tys. Finów, czyli ok. 12 proc. społeczeństwa, straciło swoje domy i musiało się osiedlić w innych rejonach kraju.
W kolejnych latach II wojny światowej Finlandia próbowała odzyskać stracone tereny prowadząc wojnę kontynuacyjną (1941-1944), korzystając przy tym ze wsparcia III Rzeszy, walczącej przeciwko ZSRR i użyczając wojskom niemieckim część terytorium w Laponii.
Wojna kontynuacyjna zakończyła się traktatem paryskim zawartym 10 lutego 1947 roku, na mocy którego Finlandia m.in. utraciła na rzecz ZSRR kolejne tereny - okolice Petsamo.
Z Helsinek Przemysław Molik (PAP)
pmo/ mal/