Ekspertki: dzięki nowym lekom można osłabić ryzyko nawrotu we wczesnym raku piersi
„To, czy pacjentka z wczesnym rakiem piersi ma wyższe ryzyko nawrotu choroby, zależy od wielu czynników. Najważniejsze w rokowaniach pacjentki jest to, z jakim biologicznym podtypem raka piersi mamy do czynienia. Potrójnie ujemny rak piersi to jest ten nowotwór, gdzie rokowanie pacjentek jest gorsze, ale również w innych podtypach raka piersi, jak rak hormonozależny czy HER2-dodatni, prawdopodobieństwo nawrotu może być większe, jeżeli występują pewne czynniki ryzyka, jak zajęcie pachowych węzłów chłonnych, czy też duży wyjściowo guz, bądź szybkie dzielenie się komórek raka - tzw. wysoki indeks proliferacji, mierzony poziomem Ki67” – wyjaśniła PAP dr n. med. Katarzyna Pogoda z Kliniki Nowotworów Piersi i Chirurgii Rekonstrukcyjnej Narodowego Instytutu Onkologii – Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie.
Zaznaczyła, że w doborze leczenia konieczne jest uwzględnienie tych właśnie czynników.
Specjalistka przypomniała, że w raku hormonozależnym, który jest najczęstszym podtypem raka piersi, stosuje się przede wszystkim hormonoterapię.
„Jest to absolutnie złoty standard w leczeniu raka hormonozależnego - zarówno dla pań przed menopauzą, jak i po menopauzie” – podkreśliła prof. Barbara Radecka, kierownik Kliniki z Oddziałem Dziennym, Opolskiego Centrum Onkologii. Specjalistka mówiła o tym podczas debaty Medycznej Racji Stanu pod koniec sierpnia. Natomiast w leczeniu pacjentek, które charakteryzują się podwyższonym ryzykiem nawrotu hormonoterapia jest dodatkowo wsparta chemioterapią. Leczenie to stosowane jest jedno po drugim (sekwencyjnie).
„Od niedawna w leczeniu pacjentek z wczesnym hormonozależnym rakiem piersi i wysokim ryzykiem nawrotu choroby zarejestrowano lek z grupy cyklibów (inhibitorów CDK 4 i6) – abemacyklib, który hamuje proliferację komórek. Chodzi o to, żeby kobiety, które są najbardziej zagrożone powstaniem przerzutów, dodatkowo stosowały ten lek, ponieważ zmniejsza on ryzyko nawrotu” – podkreśliła dr Pogoda.
Badania wykazały, że zastosowanie abemacyklibu razem z hormonoterapią o ponad 30 proc. obniża ryzyko nawrotu. Przy czym lek jest dobrze tolerowany. Aktualnie w Polsce leczenie cyklibami jest finansowane w ramach programu lekowego u kobiet z zaawansowanym hormonozależnym rakiem piersi. Trwa proces refundacyjny abemacyklibu w leczeniu wczesnego raka piersi.
„To jest bardzo wartościowa opcja i nie ukrywam, że środowisko lekarzy i pacjentki oczekują, że ta refundacja będzie dostępna możliwie szybko” – mówiła prof. Radecka. Dr Pogoda zwróciła uwagę, że również w najgorzej rokującym potrójnie ujemnym raku piersi pojawiło się leczenie – immunoterapia, które zmniejsza ryzyko nawrotu choroby u pacjentek z wczesnym rakiem i dużym ryzykiem wznowy.
Specjalistka zaznaczyła, że w leczeniu tego podtypu raka piersi długo nie pojawiało się nic nowego. „Teraz mamy wysyp nowych terapii” – powiedziała.
Do leczenia grupy chorych z wczesnym potrójnie ujemnym rakiem piersi, u których występuje wysokie ryzyko nawrotu choroby, została zarejestrowana immunoterapia. „Potrójnie ujemny rak piersi jest podtypem agresywnym, a dołączenie tego leku do chemioterapii przed operacją, a później kontynuowanie immunoterapii uzupełniająco łącznie do jednego roku sprawia, że zmniejszamy ryzyko nawrotu” – tłumaczyła dr Pogoda.
Jak oceniła, leki, które zmniejszają ryzyko nawrotu u pacjentek z wczesnym rakiem piersi są bardzo ważne. I trzeba zrobić wszystko, by były dostępne dla chorych. ”Musimy mieć do dyspozycji takie terapie, które dodatkowo zabezpieczą nasze pacjentki, żeby tych nawrotów po prostu nie było. Dotyczy to zwłaszcza chorych, które mają wysokie ryzyko nawrotu” – podsumowała dr Pogoda. (PAP)
Autorka: Joanna Morga
jjj/ agt/