Jameela Jamil potępiła organizatorów MET Gali za poświęcenie kolejnej edycji imprezy Karlowi Lagerfeldowi
Twórczość Karla Lagerfelda, który zmarł w lutym 2019 roku na raka trzustki, posłuży jako motyw przewodni kolejnej edycji MET Gali, która odbędzie się 1 maja 2023 roku. W ten sposób nowojorskie Metropolitan Museum of Art postanowiło uczcić pamięć jednego z najsłynniejszych projektantów naszych czasów. Ten pomysł nie wszystkim jednak przypadł do gustu. Bo choć Lagerfeld był niewątpliwie jednym z najwybitniejszych kreatorów mody, nie sposób uznać go za postać krystaliczną. Niegdysiejszy dyrektor artystyczny francuskiego domu mody Chanel słynął z wygłaszania kontrowersyjnych komentarzy. Obrywało się zwłaszcza osobom z nadwagą – Lagerfeld mówił wprost w wywiadach, że „nienawidzi grubasów”, gdyż „nie mają kontroli nad swoim życiem i są żałośni”. Lekceważąco wypowiadał się też o wyznawcach islamu, homoseksualistach i ofiarach przemocy seksualnej. Bronił też oskarżonego o gwałt Dominique’a Strauss-Kahna i publicznie naśmiewał się z ruchu #MeToo.
Na tę właśnie kwestię zwróciła uwagę znana aktorka i aktywistka Jameela Jamil. Jej zdaniem talent i osiągnięcia Lagerfelda nie powinny rozgrzeszać go ze skandalicznych komentarzy, które - obok czarnych okularów przeciwsłonecznych i związanych w kucyk śnieżnobiałych włosów - były jego znakiem rozpoznawczym. „Ten facet był rzeczywiście niezwykle utalentowany, ale wykorzystywał swoją platformę do siania nienawiści, głównie wobec kobiet. Robił to aż do ostatnich lat swojego życia, nie okazując przy tym żadnych wyrzutów sumienia, nie oferując pomocy grupom, które notorycznie atakował. Tymi grupami są molestowane seksualnie kobiety, cały ruch #MeToo, pary homoseksualne pragnące adoptować dziecko, otyli ludzie, a w szczególności otyłe kobiety. Bodaj największą krzywdę wyrządził muzułmańskim uchodźcom, w obrzydliwy sposób mówiąc o ludziach uciekających ze swoich domów ze strachu o własne życie” – napisała gwiazda.
Jamil na dowód przytoczyła szereg wypowiedzi projektanta, w tym tę, której w 2017 roku udzielił jednej z francuskich stacji telewizyjnych, krytykując decyzję kanclerz Angeli Merkel o otwarciu niemieckich granic dla uchodźców. „Mój znajomy z Niemiec przyjął pod swój dach młodego Syryjczyka. Po czterech dniach stwierdził, że najwspanialszą rzeczą wymyśloną przez Niemców był Holocaust” – powiedział wówczas Lagerfeld. „Dlaczego celebrujemy kogoś takiego, choć na świecie jest tak wielu cudownych projektantów, którzy nie są bigoteryjnymi białymi mężczyznami? Co się stało z waszymi zasadami? Nie walczy się z niesprawiedliwością, by za chwilę celebrować kogoś, kto rozkoszował się własną pogardą dla marginalizowanych grup społecznych. Wybaczcie, ale nie zgadzam się. To nie są lata 90. Nie po to walczyliśmy z całym tym g***em, żeby teraz wyrzucić nasze wartości do kosza, bo jakiś biały facet robił ładne ubrania dla chudych wybrańców. Dajcie już spokój” – podsumowała oburzona Jamil. (PAP Life)
iwo/ gra/