"Wszystko wskazuje na to, że wybory rozstrzygną się w drugiej turze głosowania - 30 października – ponieważ liczenie głosów przebiegało znacznie szybciej w okręgach wyborczych na północy Brazylii, gdzie obecny prezydent cieszy się znacznie większym poparciem niż jego przeciwnik” – komentuje na gorąco wpływowy brazylijski portal informacyjny "O Globo".

W brazylijskim systemie wyborczym by wygrać, kandydat na prezydenta musi zdobyć w pierwszej turze ponad 50 proc. głosów. Jeśli żaden nie przekroczy tego progu, 30 października odbędzie się druga tura głosowania między dwoma kandydatami z największym poparciem.

156 milionów brazylijskich wyborców oprócz prezydenta wybierało w niedzielnych wyborach 27 gubernatorów stanowych, 513 deputowanych do parlamentu, jedną trzecią Senatu i deputowanych do regionalnych zgromadzeń ustawodawczych. (PAP)

ik/ zm/