Radio Opole » Kraj i świat
2022-10-02, 07:00 Autor: PAP

65 lat temu władze PRL zlikwidowały tygodnik "Po prostu"

65 lat temu, 2 października 1957 r., w KC PZPR podjęto decyzję o zakończeniu wydawania tygodnika "Po prostu", który uważano za "głos gomułkowskiej odwilży". Spowodowało to niezadowolenie studentów i kilkudniowe zamieszki na uliach Warszawy. W ich następstwie zginęły dwie osoby, aresztowano kilkuset demonstrantów.

Pierwszy numer „Po prostu”, studenckiego pisma społeczno–kulturalnego, wydano 1 lipca 1947 r. w Warszawie jako oficjalny organ Związku Młodzieży Polskiej - narzędzie ideologicznej indoktrynacji młodzieży i środowiska studenckiego w duchu komunizmu. Był to jeden z wielu tytułów, które w tym czasie realizowały propagandowe cele komunistycznych władz. Początkowo „Po prostu” ukazywało się jako miesięcznik, następnie jako dwutygodnik. W październiku 1948 r. stało się tygodnikiem.


"Tygodnik był początkowo dość sztampowym czasopismem ZMP adresowanym do młodzieży akademickiej. Na fali +odwilży+, jesienią w 1955 r. czasopismo całkowicie zmieniło swoją formułę. Podtytuł +Studenckie Czasopismo Społeczno-Literackie Zarządu Głównego ZMP+ został zastąpiony przez +Tygodnik Studentów i Młodej Inteligencji+, który wyrażał ambicje młodych ludzi tworzących redakcję. Fenomem +Po prostu+ polegał na tym, że pismo skupiało młodych ludzi, którzy w większości byli związani z komunizmem, lecz w okresie +odwilży+ całkowicie odrzucili stalinizm i zaczęli go demaskować w różnych sferach życia w nadziei, by socjalizm w Polsce uczynić lepszym systemem" - powiedział PAP dr Paweł Sasanka z Biura Badań Historycznych IPN.


Jeszcze w grudniu 1953 r. nakład wynosił ok. 400 egz., które głównie trafiały do bibliotek. Nowe treści i zaangażowanie w przemiany spowodowało ogromny wzrost zainteresowania: w 1957 r. nakład wzrósł do 150 tys. i był to górny limit dla tygodnika w okresie PRL. W latach 1953-1957 redaktorem naczelnym i współpomysłodawcą nowej odsłony pisma był Eligiusz Lasota.


„Chcieliśmy być porządną gazetą. Chcieliśmy pisać prawdę o rzeczach, z którymi codziennie się stykaliśmy, czyli o życiu i położeniu studentów. Brud w stołówce studenckiej, niskie stypendia, trudne warunki w domach akademickich, brak porządnej opieki zdrowotnej. To był nasz świat i my postanowiliśmy ten świat rzetelnie opisać. Łamaliśmy tabu, a cenzura to cięła. Ale przez to, że część materiałów jednak przechodziła, więc szliśmy coraz dalej, aż weszliśmy na własną drogę – na drogę prawdy” - wspominał tamte lata ostatni redaktor naczelny "Po prostu" Ryszard Turski.


Na łamach tygodnika publikował m.in. Marek Hłasko, uznawany za czołowego pisarza drugiej połowy lat pięćdziesiątych.


Symboliczna była zmiana koloru winietki z czerwonego na zielony. Przyzwyczajone przez lata niemieckiej okupacji i dekadę komunizmu do "czytania między wierszami" społeczeństwo PRL bezbłędnie wychwytywało podobne niuanse.


"W redakcji byli bardzo różni ludzie: Jerzy Ambroziewicz, Stefan Bratkowski, Walery Namiotkiewicz - sekretarz Gomułki; Jerzy Urban - późniejszy rzecznik prasowy rządu PRL, lecz także daleki od komunizmu Jan Olszewski czy też Jan Józef Lipski. Ich późniejsze drogi i wybory życiowe poszły w zupełnie różnych kierunkach. To, z jaką odwagą pisali, sprawiło, że +Po prostu+ szybko stało się więcej niż najpoczytniejszym czasopism w Polsce - stało się wręcz instytucją, która wyrażała głosy i ambicje społeczeństwa. Jako pierwsi wyrazili postulat rehabilitacji żołnierzy AK. W październiku 1956 r. ogłosili postulat stworzenia samorządu robotniczego w Polsce, czyli utworzenia rad robotniczych. Był to pomysł importowany z Jugosławii" - wyjaśnia dr Sasanka.


Obok dyskusji o nauce marksizmu na wyższych uczelniach publikowano teksty krytyczne, m.in. o trudnych warunkach życia polskich studentów, o pladze chuligaństwa i przestępczości wśród młodzieży oraz o innych, nieporuszanych zagadnieniach, jak np. rehabilitacja akowców, jeszcze kilka lat wcześniej szkalowanych na słynnym plakacie Włodzimierza Zakrzewskiego "AK - zapluty karzeł reakcji", więzionych przez UB i skazywanych na śmierć.


"Starano się wytworzyć przekonanie, że okupacyjna przeszłość akowców jest grzechem pierworodnym wobec socjalizmu […] +Piętno AK-owskiej przeszłości stawiało niżej od tych, którzy w czasie okupacji tchórzliwie stronili od walki. Wyrządziliśmy tym ludziom krzywdę, wyrządziliśmy może jeszcze większą krzywdę naszej sprawie. Tę krzywdę trzeba jak najszybciej naprawić, trzeba dokonać moralnej rehabilitacji wielkiej części ludzi naszego pokolenia - byłych żołnierzy AK" - pisali w tekście "Na spotkanie ludziom z AK” redaktorzy Ambroziewicz, Namiotkiewicz i Olszewski.


"Problemy +Po prostu+ z władzą zaczęły się w styczniu 1957 r., przed wyborami do sejmu. Gomułka ogłosił hasło +głosowania bez skreśleń+ jasko wyraz zaufania społeczeństwa do władzy. +Po prostu+ było jedynym czasopismem, które apelowało, by +wybrać najlepszych+, a więc odrzuciło postulat Gomułki. Już od wiosny 1957 r. władze PRL oceniały negatywnie działalność tygodnika. Latem zawieszono wydawanie pod pretekstem wakacji na uczelniach, ale rok wcześniej +Po prostu+ ukazywało się w wakacje. Cenzura zablokowała pierwszy powakacyjny numer" - tłumaczy dr Sasanka.


"Wrześniowy numer w sposób wysoce agresywny i podburzający neguje politykę partii i rząd" - pisano w 1957 r. w dokumencie cenzury Głównego Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk. Padły zarzuty o "zejście na pozycję jałowej negacji komunistycznej rzeczywistości", "szerzenie niewiary w realność budownictwa socjalizmu" i "głoszenie burżuazyjnych koncepcji". Los "Tygodnika studentów i młodej inteligencji" był już przesądzony.


2 października 1957 r. w Komitecie Centralnym PZPR podjęto decyzję, że wydawanie "Po prostu" nie będzie już wznowione po wakacyjnej przerwie. W praktyce oznaczało to całkowitą i natychmiastową likwidację tytułu.


Następnego dnia w Warszawie rozniosła się wiadomość o zawieszeniu "Po prostu". To był jedyny przypadek w PRL, by ludzie protestowali w obronie zamkniętego przez władze czasopisma. W domu akademickim przy pl. Narutowicza zwołano pokojowy wiec. Władza zareagowała agresywnie i prowokacyjnie. Przeciw demonstrantom wysłano dwa bataliony nowo utworzonych Zmotoryzowanych Odwodów Milicji Obywatelskiej (ZOMO) zwanych wówczas "Golędzinowem" od koszar na Pradze Północ, oraz Batalion Specjalny Komendy Miejskiej MO. Użyto gazu łzawiącego i pałek szturmowych. Zamieszki z udziałem studentów znane z brutalności ZOMO spacyfikowało w ciągu dwóch dni. Na pl. Narutowicza po raz pierwszy pojawiła się także tzw. milicja robotnicza uzbrojona w pałki, czyli aktyw partyjny PZPR z warszawskich zakładów pracy, który również okazał się brutalny.


"Bito nie tylko demonstrantów, ale też przypadkowych przechodniów. Po dwóch dniach zamieszki wymknęły się spod kontroli. Trwały pięć dni i miały bardzo gwałtowny charakter. Według danych MSW zginęło dwóch demonstrantów, 71 odniosło rany, ok. 500 aresztowano. Obrażenia odniosło także 95 milicjantów. Wielu zatrzymanych relegowano z uczelni, sądy wydawały wyroki do trzech lat więzienia dla uczestników" - dodaje dr Sasanka.


"Na kontrrewolucję pod taką czy inną postacią, na opluwanie partii, na opluwanie socjalizmu my nie pozwolimy. Albo +Po prostu+ będzie mieściło się w linii partii i będzie prowadziło politykę, jaką partia prowadzi, albo nie będzie w ogóle wychodzić. Nie ma innej rady, towarzysze!" - mówił zapytany o dalsze losy tygodnika Gomułka na spotkaniu z załogą FSO na Żeraniu.


Likwidacja "Po prostu" oznaczała faktyczny koniec przemian w ramach "odwilży" i kres społecznych nadziei, jakie towarzyszyły Październikowi 1956 roku.(PAP)


autor: Maciej Replewicz


mr/ skp/


Kraj i świat

2024-07-01, godz. 13:50 Łódź/ Nie zapadł wyrok w procesie wójta Daszyny Ponownie nie zapadł w poniedziałek wyrok w procesie wójta Daszyny i 10 innych oskarżonych o udział w zorganizowanej grupie przestępczej, która miała wyłudzić… » więcej 2024-07-01, godz. 13:50 Chiny/ Lokalne władze wydały na spłacenie długów miliardy juanów przeznaczone na posiłki szkolne Władze ponad 100 powiatów w Chinach sprzeniewierzyły co najmniej 2,2 mld juanów (ok. 1,2 mld złotych), które były przeznaczone na program dofinansowania… » więcej 2024-07-01, godz. 13:50 Liga włoska - Brazylijczyk Douglas Luiz w Juventusie Turyn Brazylijski pomocnik Douglas Luiz, który do tej pory występował w angielskiej Aston Villi, został piłkarzem Juventusu Turyn - poinformował włoski klub. » więcej 2024-07-01, godz. 13:50 Bydgoszcz/ Pożar w szpitalu MSWiA Pożar wybuchł w poniedziałek po południu w części administracyjnej szpitala MSWiA w Bydgoszczy. Ewakuowano jedno piętro. Na miejscu pracuje siedem zastępów… » więcej 2024-07-01, godz. 13:40 Paryż - trudne zadanie polskich koszykarzy w olimpijskich kwalifikacjach w Walencji Polscy koszykarze meczem z ekipą Bahamów rozpoczną w środę (godz. 17.30) występy w olimpijskich kwalifikacjach w Walencji. Czeka ich trudne zadanie, faworytem… » więcej 2024-07-01, godz. 13:40 Pomorskie/ Po wypadku na dk 7 między Gdańskiem a Żukowem wprowadzono ruch wahadłowy (aktl.) Służby odblokowały jeden pas ruchu na drodze krajowej nr 7 między Gdańskiem a Żukowem. W poniedziałek przed południem w miejscowości Lniska zderzyły… » więcej 2024-07-01, godz. 13:30 Gwiazda serialu „Bridgertonowie” zadebiutowała ze swoim pierwszym singlem Nicola Coughlan, której sławę i sympatię widzów przyniosła kreacja Penelope Featherington w popularnej serii „Bridgertonowie”, pokazała swoje nowe… » więcej 2024-07-01, godz. 13:30 Błaszczak: to, co dzieje się w sprawie księdza Olszewskiego przypomina to, co działo się za PRL To, co dzieje się w sprawie księdza Olszewskiego przypomina to, co działo się za PRL; ta sprawa nie może być przemilczana, będziemy informować instytucje… » więcej 2024-07-01, godz. 13:30 USA/ Media: Rodzina zapewniła jednoznaczne wsparcie dla Bidena w jego wyścigu o fotel prezydencki Członkowie rodziny prezydenta USA Joe Bidena udzielili mu jednoznacznego wsparcia w walce o reelekcję, mimo jego słabego występu w pierwszej telewizyjnej debacie… » więcej 2024-07-01, godz. 13:30 Eksperci podpowiadają, jak uporać się z syndromem oszusta Brak ci wiary we własne siły, mimo odnoszenia sukcesów w swojej dziedzinie? Nieustannie boisz się, że zostaniesz „zdemaskowany” przez otoczenie, które… » więcej
78910111213
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »