Piłkarska reprezentacja Polski U-21 zremisowała z Łotwą 1:1
Skład reprezentacji Polski: Kacper Trelowski (74. Krzysztof Bąkowski) - Bartłomiej Kłudka (74. Arkadiusz Pyrka), Ariel Mosór (74. Patryk Peda), Maksymilian Pingot, Kajetan Szmyt (74. Dawid Hanc) - Jakub Kałuziński (60. Kacper Kozłowski), Mateusz Łegowski (60. Daniel Dudziński), Fryderyk Gerbowski (74. Michał Rakoczy) - Mariusz Fornalczyk (60. Dawid Kocyła), Mateusz Musiałowski (60. Jakub Myszor), Szymon Włodarczyk (60. Filip Szymczak).
Polacy przeważali od początku meczu i konstruowali akcje w ataku pozycyjnym. Łotysze całym zespołem bronili się na własnej połowie. W 6. minucie Fornalczyk wbiegł z prawej strony w pole karne, wycofał piłkę do Gerbowskiego, który uderzył na bramkę, lecz w ostatniej chwili tor lotu piłki zmienił Włodarczyk.
Następnie Fornalczyk oddał strzał zza pola karnego, który został obroniony przez Janisa Beksa. Później szczęścia z dystansu spróbował Łęgowski i po rykoszecie wywalczył rzut rożny.
W pierwszej połowie nie padły bramki. Polacy mieli przewagę w posiadaniu piłki, a Łotysze stwarzali minimalne zagrożenie po stałych fragmentach gry.
"Z akcji na akcję czuję się coraz pewniej. W drugiej połowie trzeba pokazać to samo. Dominujemy przeciwnika, ale brakuje nam wykończenia. Musimy to poprawić w drugiej połowie" - powiedział Fornalczyk na antenie TVP Sport.
W 55. minucie Łotysze trafili w słupek, a chwilę później przejęli piłkę na naszej połowie i wyszli na prowadzenie po golu Kristiansa Kauselisa. Polacy wyrównali w 71. minucie. Łotewski bramkarz popełnił błąd przy piąstkowaniu, piłka trafiła pod nogi Kłudki, który z zimną krwią strzelił gola z kilku metrów.
"Było dużo chaosu. Bramkarz wyszedł, niepewna interwencja i cała bramka otworzyła się przede mną. Wystarczyło tylko dołożyć nogę i to zrobiłem" - stwierdził po meczu zdobywca bramki.
Biało-czerwoni przycisnęli i byli bliscy strzelenia drugiego gola, gdy Filip Szymczak trafił w poprzeczkę. Łotysze kończyli mecz w osłabieniu, gdyż Jegors Novikovs otrzymał od sędziego Pawła Malca drugą żółtą kartkę. W 90. minucie Arkadiusz Pyrka oddał potężny strzał, ale Sergejs Vilkovs skutecznie interweniował, ratując remis swojej drużynie.
"Z mojej perspektywy wszystko zrobiłem dobrze. Na nieszczęście całego zespołu trafiłem w poprzeczkę. Gdybym to strzelił, wygralibyśmy mecz i byłyby zupełnie inne nastroje" - oświadczył Szymczak.
"Przez cały mecz powinniśmy grać jak przez ostatnie pół godziny. Straciliśmy pierwsi bramkę, a nie powinniśmy sobie na to pozwolić. Na pewno jest to irytujące, bo remisujemy 1:1, a powinniśmy ten mecz wygrać. Jak pograliśmy piłką po ziemi, to stworzyliśmy sobie sytuacje. Czuję rozczarowanie" - dodał napastnik.
Podczas wrześniowego zgrupowania reprezentacja Polski U-21 rozegrała dwa mecze. W zeszły piątek kadra trenera Probierza przegrała w Białymstoku z Grecją 0:1.(PAP)
mg/ cegl/