Ukraina/ Media: na Krymie 90 proc. wezwań do armii dostają Tatarzy
"22 września rozdano 5 tysięcy wezwań. Rozdawano je w miejscach zwartego zamieszkiwania Tatarów krymskich: w Biłohirsku, Bachczysaraju, Kirowskem. 90 proc. wezwań adresowanych jest do Tatarów krymskich. Trwa przymusowa akcja angażowania Tatarów do armii rosyjskiej, a w perspektywie - wciągnięcia ich do działań bojowych przeciwko własnemu państwu" - powiedział Jaroszenko ukraińskiej telewizji Suspilne.
Wymienił przypadki, gdy zmobilizowany zostaje ojciec trojga dzieci albo gdy zmobilizowany już na drugi dzień po wręczeniu mu wezwania wysyłany jest do jednostki. Wezwania otrzymują ludzie w różnym wieku i o różnych specjalnościach, niezależnie od stanu zdrowia i doświadczenia wojskowego - relacjonował.
Jak mówił Jaroszenko, Rosjanie uruchomili wiele punktów kontrolnych i wydostanie się z Krymu jest teraz trudne. "Mamy informacje, że mężczyźni są ściśle kontrolowani i jeśli są zameldowani na Krymie, to nie są wypuszczani poza granice półwyspu" - dodał. Według działacza rosyjska administracja anektowanego Krymu zapowiedziała zmobilizowanie 100 tys. mężczyzn na wojnę.
Jak informowały władze ukraińskie, już na drugi dzień po ogłoszeniu w Rosji mobilizacji wezwania zaczęto wręczać Tatarom krymskim. Mychajło Podolak, doradca prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, ocenił w niedzielę, że masowe mobilizowanie Tatarów krymskich na wojnę przeciwko Ukrainie jest ludobójstwem według kryterium etnicznego. (PAP)
iom/ akl/