W poniedziałek przewodniczący PSL Władysław Kosiniak-Kamysz spotkał się z przedsiębiorcami w siedzibie Cechu Rzemiosł Spożywczych w Krakowie. Członek zarządu i Starszy Cechu Grzegorz Krupa zwrócił się do szefa ludowców z prośbą o interwencję w związku z podwyżkami cen energii. Rozmowy dotyczyły trudnej sytuacji i możliwych rozwiązań problemów.

"Sytuacja jest makabryczna. Pomoc powinna być jak najszybciej, na wczoraj" – powiedział Krupa dziennikarzom. Jak poinformował, do Cechu Rzemiosł Spożywczych zgłaszają się piekarze, cukiernicy i rzemieślnicy z prośbą o pomoc. W związku z rosnącymi cenami energii, ale i produktów, np. mąki, oleju, a także usług, np. transportu, obawiają się oni bankructwa. "Jesteśmy zbulwersowani tak znacznymi podwyżkami, które trwają w zasadzie od końca roku" – mówił Starszy Cechu.

Krupa sam jest piekarzem. "Płacę bajońskie ceny. Rachunki za gaz wzrosły z 11 tys. do 74 tys. zł miesięcznie. Za lipiec zapłaciłem 58 tys. zł, a za sierpień 74 tys. zł. Ile bułek, chleba trzeba upiec, by pieniądze te zwróciły się i starczyły na podstawowe opłaty?" – pytał.

"Chodzi o ochronę tradycyjnego rzemiosła, piekarnictwa, by nie skończyło się na podgrzewanym półprodukcie dostarczanym do dyskontu" – powiedział Kosiniak-Kamysz. Jak podkreślił, musi być natychmiastowa reakcja, w tym Unii Europejskiej, na podwyżki cen. Musi – mówił prezes ludowców – być natychmiastowa pomoc dla mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw, które dają wiele miejsc pracy i wytwarzają 50 proc. PKB.

Prezes PSL skrytykował także brak - jak mówił - "całościowego wsparcia" rządowego dla wszystkich, którzy używają gazu lub węgla do opału. "Dodatek węglowy nie obejmuje przedsiębiorców, którzy w GS-owskich piekarniach opalają węglem" – podał przykład Kosiniak-Kamysz.

Jego zdaniem, rząd nie zwiększył wydobycia węgla w odpowiednim czasie i – jak zauważył szef PSL – 4 mln ton węgla z polskich kopalń zostało od stycznia do lipca, sprzedanych za granicę. Zarzucił też rządowi m.in. nieudolność w kupowaniu tańszego prądu z Ukrainy. "Od sześciu miesięcy domagamy się, by o 40 proc. tańszy prąd kupować z Ukrainy. Tego nie byli (rząd) w stanie w sześć miesięcy wynegocjować z Ukraińcami? Za taką pomoc?" - pytał Kosiniak-Kamysz.

Poseł klubu Koalicji Polskiej Ireneusz Raś zapowiedział konkretne propozycje, mające zapobiec kryzysowi. Wśród tych propozycji są m.in. dekoncentracja produkcji energii, dzięki odnawialnym źródłom energii i współpraca w tym zakresie z samorządami. Koalicja Polska proponuje też inwestycje w polskie sieci energetyczne, które – jak ocenił Raś – dzisiaj nie są w stanie przyjąć całej wyprodukowanej energii z powodu niedrożności sieci. (PAP)

autor: Beata Kołodziej

bko/ mrr/