Otwarta w 78. rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego wystawa prezentuje zniszczoną polską stolicę w roku 1944 oraz Mariupol i okoliczne miejscowości Kijowa, które w 2022 roku ucierpiały w powodu rosyjskiej agresji. To 16 par zdjęć obrazujących Warszawę wtedy i Mariupol obecnie. Ich celem jest przypominanie o tragedii, jaka dotknęła Polskę po 1939 r. oraz zwrócenie uwagi świata na toczącą się teraz wojnę i dramat narodu ukraińskiego - zaznaczył.

Polska Fundacja Narodowa wsparła powstanie wystawy i jej ekspozycję w 16 polskich miastach wojewódzkich oraz w Instytutach polskich podległych naszemu Ministerstwu Spraw Zagranicznych w 25 państwach na świecie - podał Borowski.

Celem ekspozycji jest uzmysłowienie odwiedzającym, że pomimo wielu lat mijających od zakończenia II wojny światowej działania obecnego rosyjskiego agresora są powtórzeniem tamtych ludobójczych działań. Wystawa ujawnia, że zarówno niemiecki totalitaryzm, jak i współczesny rosyjski imperializm są takim samym złem.

Prezes PFN Marcin Zarzecki w rozmowie z PAP ocenił, że obecnie funkcjonujemy w kulturze ikonograficznej, stąd wsparcie dla wystawy, która na zdjęciach publicznej ekspozycji na zasadzie analogii ujawnia podobieństwa między destrukcją Warszawy i Mariupola - "planowym ludobójstwem ludności cywilnej oraz systematycznym niszczeniem dziedzictwa narodowego".

"Dramatyczne fotografie i wizualne materiały stanowią wstrząsającą historię wojennej tragedii mieszkańców obu miast. Umiędzynarodowienie projektu pozwala na przypomnienie czy ujawnienie przed globalną opinią publiczną opowieści zarówno o tragedii i bohaterstwie Warszawy 1944, ale także wskazanie na śmierć Mariupola w XXI wieku" - powiedział PAP prezes Zarzecki.

"Trudno współcześnie myśleć o II wojnie światowej nie rozpatrując kluczowych wydarzeń z perspektywy obecnej agresji Rosji na Ukrainę" - dodał.

Wiceprezes Polskiej Fundacji Narodowej Michał Góras podkreślił, że Polska w sposób dobitny doświadczyła niesamowitej agresji ze strony bezwzględnych systemów totalitarnych.

"Zostaliśmy zaatakowani przez dwa zbrodnicze systemy: niemieckiego faszyzmu i sowieckiego komunizmu. Wystawa ukazuje tragizm II wojny światowej, ale także tragizm współczesnego świata, ogromu zła ze strony putinowskiej Rosji" - powiedział PAP Góras.

"Musimy pamiętać, że ten totalitarny system niszczy cywilizowany świat. Rosja kontynuuje w szalenie agresywny sposób cały ogrom zła, realizując swoje imperialne cele poprzez agresywne wojny. Mamy nadzieję, że przekaz tej wystawy dotrze także do świadomości europejskich elit, które wielokrotnie lekceważyły imperialne plany Rosji" – dodał.

W poniedziałek w uroczystym otwarciu międzynarodowej ekspozycji zdjęć na stołecznym placu Piłsudskiego wzięli udział prezydent Andrzej Duda, przedstawiciele parlamentu i instytucji rządowych oraz dyplomaci sąsiadujących z Polską krajów: Litwy i Ukrainy.

"To, co działo się tu w Warszawie, w trakcie II wojny światowej, kiedy toczyły się tutaj walki i kiedy Niemcy bezwzględnie mordowali cywilnych mieszkańców stolicy i niestety podobnie bezwzględna jest dzisiaj rosyjska agresja na Ukrainę" - ocenił prezydent otwierając ekspozycję.(PAP)

autor: Aleksander Główczewski

ago/ dki/