Polska 2050: wspólnie z Węgrami pozostajemy liderem w niechlubnym konkursie na najdroższe kredyty w Europie
Rada Polityki Pieniężnej podniosła w czwartek stopy procentowe o 50 pkt bazowych. Stopa referencyjna, główna stopa NBP, wzrosła do 6,5 proc. Podwyżka stóp jest 10. z rzędu w cyklu zaostrzania polityki pieniężnej, który rozpoczął się w październiku.
"Polska zostaje liderem w niechlubnym konkursie na najdroższe kredyty w Europie, wspólnie z Węgrami" - mówiła na briefingu prasowym w Sejmie posłanka Polski 2050 Paulina Hennig-Kloska nawiązując do decyzji RPP. Podkreślała, że to państwa rządzone przez "najbardziej populistyczne na naszym kontynencie rządy" mają w Europie najdroższe kredyty.
Podkreślała, że musimy opanować wzrost inflacji, aby raty kredytów mogły być niższe. "Aby inflacja wyhamowała, rząd - wspólnie z bankiem centralnym - musi skorzystać z większej gamy instrumentów, które ma w ręku. Polityka przerzucania kosztów inflacji na kredytobiorców nie sprawdza się, nie przynosi oczekiwanych efektów" - oceniła.
Wskazała, że głównym silnikiem napędzającym inflację w Polsce jest słaby złoty. "Aby umocnić złotego, musimy odbudować wiarygodność gospodarczą Polski" - przekonywała.
Posłanka przypomniała też antyinflacyjne propozycje Polski 2050. Zdaniem ugrupowania, Narodowy Bank Polski powinien wyemitować obligacje antyinflacyjne, a rząd zawiesić tzw. podatek Belki - projekt ustawy w tej sprawie politycy Polski 2050 złożyli niedawno w Sejmie.
Posłanka wskazała też na konieczność wyeliminowania ryzyka surowców energetycznych. "Rząd nadal nie zapewnił kontraktów na surowce energetyczne z innych kierunków niż Rosja" - zauważyła Hennig-Kloska.
Poseł Mirosław Suchoń zaznaczał, że walka z inflacją powinna obejmować zarówno politykę fiskalną, jak i monetarną. "Niestety wpadliśmy w spiralę podłości premiera Mateusza Morawieckiego, bo z jednej strony prezes NBP Adam Glapiński podnosi stopy procentowe, co winduje raty kredytów i koszty życia, a drugiej strony premier Morawiecki prowadzi ekspansywną politykę fiskalną i zadłuża państwo na potęgę, co powoduje, że polityka monetarna nie działa tak, jak powinna" - wyjaśnił.
Apelował, by rząd zakończył "wersalski styl wydatkowania środków finansowych", ponieważ dzisiaj jest czas racjonalizacji wydatków budżetowych.
Polityk poinformował też, że Polska 2050 oczekuje decyzji o wprowadzeniu jednego biletu zintegrowanego za 50 zł miesięcznie dla każdego. ”W Niemczech wprowadzono to rozwiązanie, skorzystało z niego ok. 21 milionów osób. Między innymi dzięki temu inflacja w Niemczech spadła” - mówił Mirosław Suchoń. (PAP)
Autor: Daria Kania
dka/ itm/