TOK FM: Kosiniak-Kamysz tłumaczy odwieszenie burmistrza oskarżanego o mobbing
Dochowaliśmy najwyższych standardów demokratycznej partii - powiedział, cytowany przez TOK FM, prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz.
"Kilkadziesiąt osób twierdzi że było poniżanych, padło ofiarami mobbingu. Musieli zrezygnować z pracy, by ratować swoje zdrowie. Cztery miesiące po emisji w TOK FM radiowego serialu +Folwark+, kolejni pracownicy odchodzą z urzędu w Kaliszu Pomorskim, a sąd koleżeński PSL uznał, że nie ma burmistrzowi Januszowi Garbaczowi nic do zarzucenia. PSL po kilku miesiącach milczenia przywróciło go w prawach członka ugrupowania" - informuje portal.
"Dochowaliśmy najwyższych standardów demokratycznej partii" - powiedział w środę w Poranku Radia TOK FM Kosiniak-Kamysz.
Podkreślił, że PSL działał w ramach swojego statutu. "Zarząd partii, na czele którego stoję, jednogłośnie zawiesił Garbacza w prawach członka partii po pierwszej emisji (serialu "Folwark" - red.) - powiedział prezes PSL.
Jak dodał, zgodnie z procedurami sprawa została też skierowana do sądu koleżeńskiego. "Jeśli traktujemy poważnie to, o co walczymy w Polsce, czyli konstytucję, trójpodział władzy, to musimy tych reguł przestrzegać także wewnątrz partii. Koledzy, koleżanki z sądu koleżeńskiego zajęli się tą sprawą i tak orzekli. Ja nie jestem dyktatorem w swojej partii, są dyktatorzy w niektórych innych partiach, ale ja nie chcę się na nich wzorować" - zaznaczył Kosiniak-Kamysz, cytowany przez portal.
Prezes PSL-u wskazał także, że "teraz pan burmistrz musi dochodzić swoich praw i swojego dobrego imienia, jeśli się poczuł urażony".
Jak podkreślił z jego wiedzy wynika, że w tej chwili nie ma przeciwko Garbaczowi żadnej sprawy o mobbing w sądzie. "A jeżeli będą, to oczywiście liczymy na jak najszybsze rozstrzygnięcie. W statucie PSL-u jest tak, że jeżeli ktokolwiek jest skazany, z automatu przestaje być członkiem Polskiego Stronnictwa Ludowego" - powiedział lider Ludowców. (PAP)
tgo/ par/