Szczyt NATO w Madrycie: jak inwazja Rosji na Ukrainę wpłynęła na stosunek Sojuszu do obronności i odstraszania
Liderzy państw NATO mają wysłać mocny sygnał potępiający rosyjską inwazję na Ukrainę, uznając ją za bezpośrednie zagrożenie dla państw Sojuszu. "Oczekuję, że sojusznicy wyraźnie oświadczą, że Rosja stanowi bezpośrednie zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa, naszych wartości i ładu międzynarodowego opartego na zasadach" - powiedział w poniedziałek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Zapowiedział on również podjęcie decyzji o zwiększeniu liczebności sił wysokiej gotowości Sojuszu do ponad 300 tys. z obecnych 40 tys.
Jak napisano w programie szczytu "reżimy autorytarne przeciwstawiają się podstawowym wartościom naszego bezpieczeństwa" i dlatego "Sojusz musi jeszcze ściślej współpracować z podobnie patrzącymi na świat krajami i organizacjami". Zapowiada się wzmocnienie zdolności obronnych "Gruzji i innych partnerów"; w szczycie NATO po raz pierwszy wezmą również udział Australia, Japonia, Korea Płd. i Nowa Zelandia.
W połowie maja Szwecja i Finlandia wystąpiły o członkostwo w NATO, jednak jego blokadę zapowiada prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan, który domaga się m.in. zerwania współpracy skandynawskich państw z uznawanymi przez Ankarę za terrorystyczne organizacjami kurdyjskimi. We wtorek ma dojść do rozmów z udziałem Finlandii, Szwecji, Turcji oraz NATO.
Podczas szczytu poruszone zostaną też tematy rosnącej potęgi Chin, zagrożeń cybernetycznych i terrorystycznych czy wpływie zmian klimatycznych na bezpieczeństwo. (PAP)
jbw/ tebe/