Kaczyński: równość wobec prawa jest dzisiaj często gwałcona w sposób demonstracyjny
"Jeden z publicystów, wcale nas przy tym nielubiący, napisał niedawno, że sądy to jest takie państewko wewnątrz naszego państwa, państewko separatystyczne. Otóż tak rzeczywiście jest i to się musi skończyć" - powiedział prezes PiS.
Kaczyński podkreślił, że jego partia nie kwestionuje niezawisłości sądów, jednocześnie zaznaczył, że sądy są częścią państwa i muszą podlegać ustawom. "Jeżeli uważają, że ustawa jest sprzeczna z konstytucją, to muszą się odwołać do Trybunału Konstytucyjnego. Przestrzeganie ustaw jest absolutną koniecznością, no i jest proszę państwa zasada równości wobec prawa. Równości wobec prawa, która dzisiaj jest często gwałcona w sposób demonstracyjny. To są na ogół takie przestępstwa, powiedzmy sobie czy to nieumyślne, czy nie te najcięższe, no ale demonstracja jest niebywała" - mówił.
"Ktoś, kto jest znanym politykiem może kogoś przejechać na pasach, jeszcze do tego mieć jakieś kłopoty - nie pamiętam już czy z prawem jazdy, czy z rejestracją samochodu - i nic mu się z tego powodu nie dzieje" - zaznaczył.
Prezes PiS podkreślił, że zasada równości wobec prawa "jest absolutnie fundamentalna i w ogóle nie ma mowy, żeby była łamana". Dodał, że za takie same przestępstwa każdy odpowiada tak samo, chyba że istnieją przesłanki łagodzące lub obciążające opisane w kodeksie karnym, np. recydywa.
"Równość wobec prawa jest równością wobec prawa. Ta równość jest dzisiaj w Polsce nieustannie łamana" - mówił Kaczyński. Dodał, że musi się to zmienić, a sądownictwo musi działać dobrze, "zgodnie z prawem, zgodnie z ustawami w ramach państwa". "Przy tym musi być obiektywne, czyli niezawisłe i bezstronne, i to jest oczywiste" - podkreślił prezes PiS. (PAP)
autorzy: Marcin Chomiuk, Tomasz Więcławski
mchom/ twi/ mmu/