Radio Opole » Kraj i świat
2022-06-21, 16:40 Autor: PAP

Europarlamentarzyści: zboże z Ukrainy nie może zaburzyć rynku, ma jechać tranzytem dalej

Zorganizowanie sprawnego wywozu zbóż i płodów rolnych z Ukrainy to jedno z najpilniejszych zadań na poziomie europejskim; ten proces nie może jednak zaburzyć polskiego i europejskiego rynku, zboża muszą jechać tranzytem dalej, na rynki Bliskiego Wschodu czy Afryki - mówili we wtorek na konferencji prasowej w Rzeszowie europosłowie z komisji rolnictwa PE.

„Obok zwiększenia pomocy wojskowej dla Ukrainy, bezpieczeństwo żywnościowe to teraz najpilniejsza kwestia, musimy rozmawiać o tym, ja możemy uniknąć możliwego kryzysu żywnościowego w sąsiedztwie Unii Europejskiej” - mówił przewodniczący Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi Parlamentu Europejskiego Norbert Lins (Europejska Partia Ludowa).


Podkreślił, że wywożenie towarów rolnych z Ukrainy nie może jednak spowodować zaburzeń polskiego i europejskiego rynku rolnego, zwłaszcza rynku pszenicy, a sprowadzane zboża powinny być transportowane dalej, do państw trzecich, na Bliski i Daleki Wschód oraz do Afryki.


Lins zaznaczył, że ta sprawa będzie omawiana podczas zbliżających się szczytów UE i G7, ponieważ problem wymaga „bardziej zdecydowanej interwencji i koordynacji” na szczeblu unijnym i międzynarodowym.


Wśród takich działań wymienił m.in. unijne gwarancje dla przewoźników zajmujących się transportem z Ukrainy, którzy narzekają na wysokie koszty ubezpieczeń i ryzyko takich operacji. A także lepszą koordynację transportu, nie tylko na poziomie samego wywozu z Ukrainy, ale także dalszej drogi tych towarów i tranzytu przez Polskę i UE do miejsc docelowych.


Przewodniczący komisji rolnictwa w PE wraz z pięcioma innymi eurodeputowanymi odbył w poniedziałek i wtorek wizytę studyjną na granicy polsko-ukraińskiej.


„Dziękuję za spotkania z przedstawicielami polskich władz i organizacji, odbyliśmy wiele rozmów, byliśmy na drogowym i kolejowym przejściu granicznym, rozmawialiśmy również ze stroną ukraińską; dzięki temu mamy lepszy obraz tego, co się dzieje po obu stronach granicy” - mówił Lins na wspólnej konferencji prasowej z wojewodą podkarpacką Elżbietą Leniart.


„Zboża stanowią obecnie 10 proc. towarów wjeżdżających do Polski z Ukrainy przez przejścia samochodowe i 25 proc. przez przejścia kolejowe” - przekazał szef komisji rolnictwa w PE.


Uzupełnił, że widzi po stronie polskiej przygotowywanie infrastruktury do zwiększenia eksportu zbóż z Ukrainy, wie o licznych rozmowach między Polską a Ukrainą na ten temat, ale cały proces wymaga jednak lepszej koordynacji, w czym pomocna może być - mało znana w Polsce - unijna koncepcja „korytarzy solidarności”.


„Nie chcemy, by rynek europejski został zalany tańszym zbożem z Ukrainy, trzeba zorganizować gwarancje, by był to eksport, który będzie szedł tranzytem przez Europę dalej, do wielkich importerów w Afryce i innych krajach; to bardzo ważny wniosek z tej wizyty, bo na razie brakuje jeszcze odpowiedniej organizacji kontroli nad tym tranzytem” - powiedział eurodeputowany Herbert Dorfmann (Europejska Partia Ludowa).


Juozas Olekas (Sojusz Socjalistów i Demokratów) mówił z kolei, że aby uniknąć zatorów na granicy ukraińsko-polskiej trzeba rozwiązać kilka problemów.


„To zarówno sprawy administracyjne, np. związane z kontrolą jakości, jak i problemy logistyczne, np. dostępność wagonów i kwestia zmiany szerokości torów” - tłumaczył.


Dodał, że niektóre z tych kwestii można rozwiązać dzięki współpracy instytucji unijnych i polskiego rządu. Pochodzący z Litwy eurodeputowany podkreślił, że do przyjęcia ukraińskiego zboża i jego dalszego transportu gotowe są litewskie porty, np. ten w Kłajpedzie, ale również wymagałoby to poprawienia infrastruktury na granicy polsko-litewskiej.


„Chcemy zorganizować wspólną grupę roboczą, chcemy chronić polskich rolników, oczywiście pomagać Ukraińcom i zagwarantować, by zboża, pszenica były transportowane do miejsc docelowych w Afryce” - podkreślała z kolei Ulrike Müller (Odnówmy Europę). „Najważniejsze, by rozmawiać z Światowym Programem Żywnościowym (WFP) o zakupie ukraińskich plonów i ich transporcie do państw trzecich” - zaznaczyła.


Eurodeputowana Tilly Metz (Zieloni) mówiła, że niezbędne jest bardziej holistyczne podejście do eksportu ukraińskich zbóż, w tym wsłuchiwanie się w potrzeby Ukraińców i reagowanie na nie. „Powinniśmy więc myśleć nie tylko o eksporcie, ale np. o rozwijaniu przemysłu przetwórczego na samej Ukrainie” – zaznaczyła.


Veronika Vrecionova (Europejscy konserwatyści i Reformatorzy) zauważyła, że „mówiliśmy tutaj o rozmaitych problemach, ale wszyscy musimy pamiętać, że te problemy nie zostały wywołane działaniami Ukrainy, Polski czy Unii Europejskiej, to wszystko jest winą agresora, Putina; jeśli ta wojna się skończy to już będzie część rozwiązania” - argumentowała.


Wojewoda podkarpacka Ewa Leniart podziękowała europarlamantarzystom za przybycie na Podkarpacie i odwiedziny na dwóch przejściach granicznych z Ukrainą: w Korczowej i Medyce. Wyraziła wdzięczność, że pochylili się nad problemem dystrybucji produktów rolnych Ukrainy osobiście, bo – jak wskazała - osobiste zetknięcie z problemem jest najlepszym sposobem na jego zdiagnozowanie i znalezienie możliwych rozwiązań.


Zauważyła, że wybuch wojny poprzez agresje rosyjską na Ukrainę 24 lutego spowodował, „że to, co było utrwalone w praktyce produkcji rolnej na Ukrainie zostało w jakiś sposób zaburzone”.


Wskazała, że dotyczy to zarówno dystrybucji produktów rolnych, jak i tras transportowych, które były dotychczas dla Ukrainy naturalne.


„W pewnym zakresie przed nowymi wyzwaniami stanęła także Polska, ponieważ pierwsze dni tego konfliktu zbrojnego spowodowały exodus bardzo dużej ilości osób i one kierowały się, uciekając przed bombami, w obawie o utratę własnego życia do bezpiecznej Polski i Unii Europejskiej” – mówiła Leniart.


Dodała, że naturalnym kierunkiem stały się przejścia graniczne na Podkarpaciu i na Lubelszczyźnie.


„W tej chwili rzeczywiście pojawia się kwestia transportu płodów rolnych pochodzących z Ukrainy i odbudowy także – jak rozumiem - tych odbiorców tychże płodów rolnych, których Ukraina przed wojną miała. Ze strony polskiej, zarówno rząd RP, a nawet prezydent RP w konsultacji z prezydentem Ukrainy i rządem ukraińskim podjęli pewne działania, aby ułatwić i zwiększyć przepustowość przejść granicznych istniejących dotychczas” – zaznaczyła wojewoda.


Przypomniała, że na terenie Podkarpacia jest takich przejść cztery drogowe i jedno kolejowe, „i szybko tej infrastruktury nie da się zmienić”.


Podkreśliła jednocześnie, że zwiększana jest przepustowość tych przejść. W poniedziałek bowiem największe na Podkarpaciu przejście z Ukrainą w Korczowej zwiększyło dwukrotnie liczbę punktów odpraw dla ruchu towarowego - zostało otwartych nowych pięć pasów dla tirów, i obecnie jest ich 10, a docelowo ma być 11.


Wojewoda oceniła, że to jest bardzo dużo. Przypomniała, że przejście w Korczowej jest bezpośrednio połączone z autostradą A4, prowadzącą na Zachód Europy i dającą możliwość skomunikowania z europejskimi portami morskimi.


„Oczywiście wszystko zależy też od tego, gdzie zostaną wytyczone te korytarze transportowe dla towarów płynących z Ukrainy. Ale bardzo ważne jest także to, by powstała platforma, która da producentom rolnym z Ukrainy możliwość nawiązania kontaktów z odbiorcami z Afryki” – oceniła Leniart.


Zwróciła się w tym miejscu z prośbą do Komisji Europejskiej, do parlamentu europejskiego o stworzenie „pewnego rodzaju platformy skojarzeniowej dla producentów rolnych z Ukrainy, tak, aby te kanały dystrybucji produktów rolnych odtworzyć z okresu sprzed agresji rosyjskiej na Ukrainę”, co byłoby także ułatwieniem dla samej Ukrainy.


„Korytarze transportowe na pewno utworzą się w sposób naturalny. Ścieżka dróg szybkiego ruchu, także dzięki środkom płynącym z UE jest tworzona” – podkreśliła.


Wskazała na wspomnianą już autostradę A4 oraz na drogą ekspresową S19.


„Myślę, że czynimy dużo ze strony polskiej, by drożność transportowa została zachowana, a także żeby rzeczywiście zwiększać przepustowość przejść granicznych” - stwierdziła.


Zauważyła, że jeśli będzie wiadomo, w jakim czasie i jaka ilość produktów rolnych jest przez stronę ukraińską dostarczana, to ze strony polskiej - przy zachowaniu pełni przepisów, które UE nakłada na zewnętrzną swoją granicę - „będziemy robić wszystko, żeby granica nie była murem, który zatrzymuje te produkty, ale by sprawnie i na czas docierały one do odbiorców tam, gdzie kontrakty, które mam nadzieję zostaną odtworzone, będą zakładać” – powiedziała Leniart.


Odpowiadając na pytanie dziennikarza o ewentualną budowę silosów na zboże przybywające z Ukrainy zauważyła, że konieczne jest najpierw stworzenie korytarzy transportowych, dzięki czemu będzie wiadomo, którędy, jak i dokąd ten towar będzie docierać.


„Ile i co Ukraina będzie eksportować, do kogo i gdzie powstaną korytarze transportowe, a w dalszej kolejności, czy korytarze będą na tyle niedrożne w związku z dużą ilością transportów płodów rolnych, że potrzeba będzie ich magazynowanie, i czy to będzie Polska, Podkarpacie, czy może Rumunia, a być może Słowacja. O tym zapewne zdecydują różne czynniki, przede wszystkim takie, które całościowo spojrzą na problem” – wyjaśniła.


Dodała, że jesteśmy na początku tych ustaleń i obecnie na żadne z tych pytań nie możemy jeszcze dać jednoznacznych odpowiedzi.(PAP)


autorzy: Agnieszka Pipała, Jerzy Adamiak


api/ adj/ drag/


Kraj i świat

2024-07-10, godz. 07:20 USA/ Zełenski: "prywatna historia" Putina ma się zakończyć, by historia świata trwała Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył we wtorek, że 'prywatna historia' Władimira Putina powinna się zakończyć, aby historia świata mogła… » więcej 2024-07-10, godz. 07:20 83 lata temu doszło do zbrodni na żydowskich mieszkańcach Jedwabnego 10 lipca 1941 r., w podlaskim miasteczku Jedwabne doszło do mordu na co najmniej 340 Żydach, którego - według ustaleń śledztwa IPN - z inspiracji Niemców… » więcej 2024-07-10, godz. 07:10 Wimbledon - Radwańska: z trawą trzeba się lubić, z trawą trzeba współpracować (wywiad) 'Z trawą trzeba się lubić, z trawą trzeba współpracować' - podkreśliła Agnieszka Radwańska, która największe sukcesy w Wielkim Szlemie osiągnęła… » więcej 2024-07-10, godz. 07:10 Powstaje europejska aplikacja do monitoringu kleszczy W najbliższych miesiącach ma być gotowa ogólnodostępna europejska aplikacja do monitorowania występowania kleszczy. Prace nad tym narzędziem wpisują się… » więcej 2024-07-10, godz. 07:10 Podlaskie/ KAS udaremniła największy w tym roku przemyt papierosów Największy w tym roku przemyt papierosów o rynkowej wartości 8,5 mln zł udaremnili funkcjonariusz podlaskiej Krajowej Administracji Skarbowej. Ponad 570 tys… » więcej 2024-07-10, godz. 07:10 Badanie: w 2023 r. co piąta polska firma została zaatakowana cybernetycznie W ubiegłym roku co piąte polskie przedsiębiorstwo odnotowało atak przy pomocy złośliwego oprogramowania w celu wykradzenia danych - poinformowała firma… » więcej 2024-07-10, godz. 07:00 Ekspertka: trzeba zmienić myślenie o gospodarce wodnej i zacząć traktować ją priorytetowo Susza w Polsce dawno przestała być zjawiskiem okresowym, a jej skutki coraz częściej dotykają też mieszkańców miast. Profesor Uniwersytetu Łódzkiego… » więcej 2024-07-10, godz. 06:50 Szczyt NATO/ W środę rozpocznie się główna część szczytu Sojuszu W Waszyngtonie w środę rozpocznie się główna część jubileuszowego szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego, upamiętniającego 75-lecie NATO. Na obrady… » więcej 2024-07-10, godz. 06:40 UE/ Źródła: nie ma prawnej możliwości wydłużenia polskiej prezydencji kosztem węgierskiej Nie ma prawnej możliwości wydłużenia polskiej prezydencji kosztem węgierskiej - poinformowały PAP w Brukseli dwa niezależne źródła. Kraje członkowskie… » więcej 2024-07-10, godz. 06:30 Polonista: "Katedra" Jacka Dukaja przemawia do młodzieży, powinna zostać na liście lektur 'Katedra' Jacka Dukaja to trudny tekst, ale przemawia do młodzieży. Tekst powinien zostać na liście lektur, można go wykorzystać przy odpowiednim przygotowaniu… » więcej
67686970717273
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »