French Open - atmosfera postpandemicznego święta
W 2020 roku French Open był pierwszą wielkoszlemową imprezą, na którą wpłynęła pandemia. Ostatecznie zawody zamiast w maju i czerwcu udało się zorganizować na przełomie września i października.
Zawodnicy funkcjonowali w tzw. bańce, a kibice w bardzo ograniczonym zakresie wpuszczani byli tylko na trzy największe korty. Przy kolejnej edycji wszystko wyglądało podobnie, ale już w tradycyjnym wiosennym terminie.
Organizatorzy powrót do normy podkreślali jeszcze przed startem tegorocznego turnieju. Po dwóch edycjach znacznie mniejszej puli nagród - 38 mln euro w 2020 i 34,3 mln w 2021 - przygotowano aż 43,6 mln. Zwycięzcy otrzymają po 2,2 mln, czyli o 0,8 mln więcej niż rok temu.
Spragnionych tenisowych emocji kibiców nie brakowało już podczas kwalifikacji. Obejrzało je ponad 29 tys. widzów - o 29 proc. więcej niż w 2019 roku. Ponad 25 tys. osób przyciągnął natomiast Dzień Dziecka zorganizowany tuż przed rozpoczęciem zmagań w turnieju głównym.
Świetną atmosferę na trybunach podkreślają praktycznie wszyscy zawodnicy. Niektórzy z ulgą przyjęli koniec obowiązkowych testów na COVID-19.
"Rok temu pozytywny wynik testu wykluczył mnie z kwalifikacji Australian Open. Bardzo to przeżyłam, bo czułam się świetnie, nie miałam żadnych objawów. W Paryżu klimat jest rewelacyjny. Szkoda tylko, że nie udało mi się dłużej pozostać w turnieju" - powiedziała PAP Magdalena Fręch, która w poniedziałek po zaciętym boju przegrała w pierwszej rundzie z Niemką polskiego pochodzenia Angelique Kerber.
Do najbardziej zadowolonych z opanowania pandemii prawdopodobnie należy Novak Djokovic. Serb z powodu braku szczepienia na COVID-19 w styczniu nie mógł wziąć udziału w Australian Open. Początkowo wszystko wskazywało na to, że w Paryżu również drzwi będą dla niego zamknięte, ale w marcu zniesiono większość obostrzeń.
"To świetne znów widzieć pełne trybuny. Wspomnienia z ubiegłego roku nadal są wyraźne i cieszę się, że startuję ponownie, aby bronić tytułu" - powiedział Djokovic po wygranej w pierwszej rundzie z Japończykiem Yoshihito Nishioką.
Na terenie kompleksu im. Rolanda Garrosa o pandemii przypominają jedynie rozstawione w różnych miejscach pojemniki na płyn dezynfekujący oraz pojedyncze osoby noszące maseczki.
We Francji przynajmniej jedną dawkę szczepionki na COVID-19 przyjęło ok. 94 proc. pełnoletnich obywateli.
Z Paryża - Wojciech Kruk-Pielesiak (PAP)
wkp/ pp/