Część kół za projektem KO i Lewicy, część - za projektem prezydenckim (krótka4)
Sejm przeprowadził w czwartek pierwsze czytanie pięciu projektów ustaw: prezydenckim, autorstwa PiS, autorstwa Solidarnej Polski, złożonym przez KO i Lewicę, oraz projektem Lewicy zakładającymi likwidację albo przekształcenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Krzysztof Bosak (Konfederacja) powiedział podczas debaty nad projektami, że Polacy mają prawo mieć poczucie wstydu, widząc jak poważna sprawa - jaką jest reforma systemu sprawiedliwości - "jest zmieniana w pieniactwo ". Przekonywał, że "jakiś rodzaj sądownictwa dyscyplinarnego jest potrzebny", a jedyne pytanie dotyczy tego, jak je zorganizować.
Bosak powiedział, że Konfederacja ma propozycję, która może wszystkich pogodzić. Przekonywał, że orzekać o sprawach dyscyplinarnych sędziów nie powinni "ani sędziowie z PiS, ani z Iustitii", a kwestię tę należy powierzyć ławom przysięgłym złożonym z ławników. Ich zadaniem - mówił Bosak - byłoby orzekanie w sprawach dyscyplinarnych dotyczących sędziów, większością 3/4, a o wymiarze kary decydowałyby już sądy. "Po co faworyzować waszych sędziów, czy waszych sędziów?" - pytał zwracając się do obu części sali sejmowej.
Poseł Konfederacji ocenił również, że trwający już parę lat spór o polskie sądownictwo doprowadził jedynie do pogorszenia jego jakości, przynosząc spowolnienie działania sądów, spadek jakości orzekania, chaos, dezorganizację, spadek poziomu zaufania społecznego.
Michał Gramatyka (Polska 2050) mówił, że symboliczne było niedawne rozstrzygnięcie ws. sędziego Igora Tulei "zawieszonego przez nielegalną Izbę Dyscyplinarną SN", którego Sąd Okręgowy Warszawa-Praga przywrócił do orzekania. Podkreślał, że zdaniem jego formacji Izba Dyscyplinarna jest jednym ze skutków niszczenia wymiaru sprawiedliwości poprzez niezgodny z prawem wybór członków KRS. Według niego "to właśnie powinien naprawić Sejm".
Dlatego - mówił - tylko dwa projekty - Lewicy i Porozumienia dla Praworządności (złożony przez KO i Lewicę) mogą liczyć na ich poparcie. Zdaniem Gramatyki pozostałe projekty: prezydencki, PiS oraz Solidarnej Polski - są nieporozumieniem i posłowie jego koła złożą wnioski o ich odrzucenie.
Magdalena Sroka (Porozumienie) wyraziła zadowolenie z projektu prezydenckiego, którego przyjęcie - jak oceniła - może sprawić, że środki z KPO popłyną do Polski. Zauważyła, że są one potrzebne Polakom, w tym polskim przedsiębiorcom. Zaznaczyła, że przyjdzie moment na całościową reformę wymiaru sprawiedliwości.
Jarosław Sachajko (Kukiz'15) powiedział, że Izba Dyscyplinarna SN nie działa i jest powodem sporu. Jednocześnie - mówił - projekt KO-Lewicy to "rewolucja" w SN, która jego zdaniem prowadzi do anarchii i chaosu. Natomiast warta rozważenia - przekonywał - jest propozycja prezydenta.
Robert Kwiatkowski (PPS) ocenił, że celem projektów prezydenckiego, PiS i Solidarnej Polski jest oszukiwanie Komisji Europejskiej. Mówił o "siedmiu latach gorszącej awantury o sądy"; przekonywał, że sposobem, by ją przerwać i uzyskać dostęp do środków z KPO, jest przyjęcie "projektu obywatelskiego". (PAP)
wni/ itm/