„Tak naprawdę brakuje wszystkiego: od elektryczności poprzez toalety, po miejsca do spania. To wstyd, że ludzie, którzy musieli uciekać przed gradem bomb w swojej ojczyźnie, muszą spać na podłodze dworca kolejowego w stolicy Bawarii. To musi się natychmiast zmienić” – oświadczył Mehring cytowany przez agencję dpa.

Jak dodał, „podczas pandemii skutecznie ratowaliśmy życie w Bawarii i dobrze opiekowaliśmy się ludźmi w naszej ojczyźnie. Teraz trzeba zrobić wszystko co możliwe, by pomóc także tym, którzy doświadczyli nieopisanego cierpienia w wyniku ataku Putina na Ukrainę i którzy szukają pomocy u nas” – podkreślił Mehring.

Jego zdaniem Monachium pozostaje daleko w tyle, jeśli chodzi o organizację pomocy. „Mieszkańcy Bawarii obecnie wyrażają gigantyczną chęć pomocy. Niestety, obecna sytuacja na dworcu głównym w Monachium nie wskazuje na to” – dodaje szef Wolnych Wyborców.

„W świetle doświadczeń z 2015 roku nie powinna się już powtórzyć sytuacja, że gigantyczna solidarność obywateli jest torpedowana przez chaos polityczny” – podkreśla Mehring. „Obecnie Monachium jako stolica kraju związkowego niestety pozostaje daleko w tyle za poziomem organizacji w innych miastach oraz z wymaganiami mieszkańców Bawarii” - dodał.

Marzena Szulc (PAP)

mszu/ ap/