„Dewizą naszego imiennika było hasło +Za wolność waszą i naszą+. Kościuszko opowiadał się za wolnością dla wszystkich. Nasz założyciel Stephen Mizwa, pochodzący z południowo-wschodniej Polski i okolic Ukrainy, odniósł się do tych sentymentów, zakładając naszą fundację w Nowym Jorku” – przypomina nadesłane PAP oświadczenie polonijnej instytucji.

Zwraca ona uwagę, że jej podstawową misją zawsze będzie edukacja i kultura. W dramatycznych czasach musi jednak pomagać cierpiącym.

„Rosja bombarduje domy i zabija ludność cywilną na Ukrainie. Już ponad 200 tysięcy uchodźców, uciekających w obawie o swoje życie, przekroczyło granicę z Polską. Tuż za nimi jest wiele innych zrozpaczonych kobiet i dzieci. Potrzebują mieszkań, żywności, ubrań itp.” – podkreśla dokument sygnowany przez szefa Rady Powierniczej Fundacji Kościuszkowskie (KF) Alexa Storożyńskiego.

Zapowiada przekazanie na pomoc Ukraińcom dochodu z tegorocznego balu Fundacji Kościuszkowskiej, który jest zaplanowany 23 kwietnia w nowojorskim Hotelu Plaza. Zasilą ich także datki z funduszu utworzonego specjalnie na ten cel.

„Prezes KF Marek Skulimowski jest już na granicy polsko-ukraińskiej, oferując swój własny dom i domy swoich sąsiadów uchodźcom, którzy przybywają z Ukrainy. Zebrane przez nas pieniądze trafią bezpośrednio do rąk kobiet i dzieci, które uciekają przed bombardowaniami” – głosi oświadczenie.

Wyjaśnia, że fundacja nie po raz pierwszy podejmuje takie działania. W czasie II wojny światowej, kiedy nazistowskie Niemcy i Rosja radziecka bombardowały Polskę i więziły jej mieszkańców, Rada Powiernicza przychodziła w sukurs tym, którzy byli w największej potrzebie.

"Świat jest niebezpiecznym miejscem nie z powodu tych, którzy czynią zło, ale z powodu tych, którzy na to patrzą i nic nie robią" – przytacza Fundacja słowa jej gościa Alberta Einsteina.

„Jesteśmy z Wami! Popieramy wasze prawo do samostanowienia i suwerenności” – zapewnia w swym oświadczeniu Fundacja Kościuszkowska społeczność ukraińską.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)

ad/ wr/ drag/