Filipiny/ Pałac prezydencki potępił zabójstwo dziennikarza
Rzecznik prezydenta Rodrigo Dutertego, Karlo Nograles, poinformował, że prezydencki zespół zajmujący się ochroną mediów sprawdza wszystkie hipotezy dotyczące motywu zbrodni, także te związane z pracą dziennikarską Malabanana. Do składania zeznań wezwał potencjalnych świadków.
58-letni Jesus „Jess” Malabanan pracował dla dziennika „Manila Standard” i innych miejscowych mediów, a także dla agencji Reuters. Zginął w nocy ze środy na czwartek, postrzelony w głowę przez nieznanych sprawców, gdy oglądał telewizję w należącym do swojej rodziny sklepie w mieście Calbayog w środkowo-wschodniej części kraju. Jak podała agencja Associated Press, zmarł w karetce pogotowia w drodze do szpitala.
Malabanan pisał m.in. o tzw. wojnie z narkotykami - zainicjowanej przez prezydenta Dutertego kampanii, w ramach której szef państwa publicznie zachęcał policjantów i zwykłych obywateli do „zabijania narkomanów”. O handel zakazanymi substancjami oskarżył przy tym dziesiątki polityków, sędziów, oficerów wojska i policji. Krytycy opisują kampanię jako pretekst do usuwania przeciwników politycznych.
Zabójstwo dziennikarza potępiły międzynarodowe organizacje broniące wolności słowa, organizacje dziennikarskie i jego koledzy z prowincji Pampanga, gdzie Malabanan przez lata mieszkał i pracował. Również organ ochrony mediów, założony przez prezydenta, potępił zabójstwo i zaapelował o schwytanie sprawców.
Według Komitetu Obrony Dziennikarzy Filipiny są siódmym najgorszym krajem pod względem skali bezkarności osób odpowiedzialnych za zabójstwa pracowników mediów. Z danych organizacji Reporterzy bez Granic (RSF) wynika, że od 2016 roku, gdy Duterte objął władzę, zamordowanych zostało 16 dziennikarzy. Narodowa Unia Dziennikarzy Filipin (NUJP) wymienia aż 21 nazwisk. Według RSF w ostatniej dekadzie 33 filipińskich reporterów zostało zabitych w związku z wykonywanym zawodem.
Obrońcy wolności słowa wskazują, że praca dziennikarzy na Filipinach stała się trudniejsza odkąd prezydentem jest Duterte. Filipiński przywódca od lat prowadzi prawną batalię z niezależnymi mediami. Wszedł w konflikt m.in. z krytykującym go portalem Rappler oraz z szefami największej sieci telewizyjnej ABS-CBN. Zdominowany przez jego zwolenników Senat w 2020 roku nie odnowił jej wieloletniej koncesji na nadawanie. Duterte jest znany ze stwierdzenia, że bycie dziennikarzem nie uchroni przed byciem zamordowanym żadnego pracownika mediów, który jest „s...synem”.
Jednocześnie rząd w Manili zaprzecza, jakoby prześladował prasę z powodów politycznych i podkreśla swoje poparcie dla wolności słowa. W przygotowywanym przez Reporterów bez Granic Światowym Indeksie Wolności Prasy Filipiny zajmują obecnie 138. ze 180 miejsc.
Tegoroczną współlaureatką Pokojowej Nagrody Nobla jest filipińska dziennikarka i szefowa portalu Rappler, Maria Ressa. Nagrodę otrzymała wspólnie z rosyjskim dziennikarzem Dmitrijem Muratowem. W uzasadnieniu napisano, że wyróżnienie to przyznano za „ich wysiłki w ochronie swobody wypowiedzi, która jest niezbędnym wymogiem dla demokracji i utrzymania trwałego pokoju”.
Tomasz Augustyniak (PAP)
tam/ ap/