USA/ 2,5 mln osób na nowojorskiej paradzie z okazji Święta Dziękczynienia
Po ubiegłorocznej przerwie, kiedy z powodu pandemii Covid-19 tradycyjna parada odbyła się bez udziału publiczności, na ulice Manhattanu wyległy tłumy nowojorczyków i turystów, w tym wiele dzieci.
W powietrzu szybowało przeszło 50 wypełnionych helem balonów, w tym 15 gigantycznych postaci z bajek i kreskówek - m.in. pies Snoopy, Sponge Bob Kanciastoporty i "Sonic the Hedgehog", a także sześć nowych postaci, takich jak Baby Yoda z serialu "Mandalorian" czy Ada Bambini.
Na rydwanach umieszczono m.in. kilka symbolizujących Święto Dziękczynienia indyków. Przyciągał uwagę kolorowy rydwan z klocków Lego stylizowany częściowo na indyka, a częściowo na ziejącego dymem smoka, jak również śpiewająca choinka Macy's. Po raz kolejny pojawił się też rydwan imitujący słynny pomnik czterech prezydentów na Mount Rushmore w Dakocie Południowej.
Jak powiedziała PAP mieszkająca w USA pisarka i dziennikarka Aleksandra Ziółkowska-Bohem, pomnik łączy się z jej rodzinnymi wspomnieniami. Przypomniała, że współudział przy wznoszeniu monumentalnego dzieła zaproponował jej stryjowi, Korczakowi Ziolkowskiemu, rzeźbiarz Gutzon Borglum.
Korczak urodził się w Bostonie, jego rodzice, emigranci z Polski, zginęli tragicznie, gdy miał rok. Wychowywany był przez różnych ludzi i miał wiele smutnych doświadczeń, spotkał także osoby, które się nim serdecznie zajęły, i rozwinął swoje rzeźbiarskie zamiłowania. W 1948 roku w skałach Black Hills rozpoczął rzeźbę indiańskiego wodza Oglala Lakota Crazy Horse’a.
Ponad czterokilometrową trasę parady przemierzyło 800 klaunów, 10 zespołów muzycznych i dziewięć grup artystycznych, w sumie ok. 6500 osób. Wśród wzbogacających widowisko gwiazd były tancerki The Rockettes, wykonawcy z "Ulicy Sezamkowej", Jon Batiste, Kristin Chenoweth, Mickey Guyton, Carrie Underwood, Nelly, Kelly Rowland, a także Miss Ameryki Camille Schrier. Entuzjazm wzbudził orszak świętego Mikołaja w ciągniętych przez renifery saniach.
Wzdłuż trasy obowiązywały zaostrzone środki bezpieczeństwa, porządku pilnowało wielu policjantów. Widzowie nie mogli mieć z sobą dużych toreb, plecaków, parasoli i wózków dziecięcych.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ jo/ akl/