Hołownia o wywiadzie premiera dla "FT": musimy się wstydzić za kogoś kto z tabliczką "RP" jeździ po świecie
Premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla "Financial Times", który ukazał się w poniedziałek, zarzucił Komisji Europejskiej, że stawia Polsce żądania, "przystawiając jej pistolet do głowy". Wezwał Brukselę, by - jeśli chce rozwiązać spór wokół praworządności - wycofała groźby sankcji prawnych i finansowych.
Premier zapowiedział też, że do końca roku zlikwidowana zostanie Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego, którą Trybunał Sprawiedliwości UE uznał za nielegalną. Ostrzegł jednak, że jeśli KE "rozpocznie trzecią wojnę światową", wstrzymując obiecane Polsce pieniądze, będzie "bronił naszych praw wszelką bronią, jaka jest w naszej dyspozycji".
"A więc zdaniem premiera Morawieckiego, historyka, to kim jest dzisiaj Unia Europejska i do kogo chcemy ją porównać: do nazistów, czy do Sowietów?" - pytał w poniedziałek lider Ruchu Polska 2050 Szymon Hołownia. "To jest pytanie, które dzisiaj wrzucił na salony europejskie, niczym granat, premier polskiego rządu" - dodał polityk w wypowiedzi na Facebooku.
Hołownia przypomniał, że podczas ostatniej wizyty w Brukseli premier znalazł czas, żeby wspomóc Marine Le Pen, największą konkurentkę prezydenta Francji Emmanuela Macrona. "I doprowadzić, jak przypuszczam, administrację Macrona do białości" - mówił o spotkaniu Morawieckiego z eurosceptyczną liderką skrajnej prawicy.
"Oni zachowują się w ten sposób: splunąć w twarz człowiekowi, z którym możemy mieć korzystne interesy w tej chwili w załatwianiu naszych spraw w UE, a później oskarżyć wszystkich, którzy siedzą przy stole, że są podobni do nazistów. To jest dzisiaj dyplomacja, którą prowadzi rząd RP" - podkreślił lider Polska 2050.
"Wyobrażaliście sobie kiedyś coś takiego, że będziemy się musieli tak strasznie wstydzić za kogoś, kto z tabliczką +Rzeczpospolita Polska+ jeździ po świecie, kto robi z nas takich głąbów, takich idiotów, takich debili, że aż po prostu wstyd" - dodał Hołownia. "Nie wiadomo gdzie oczy podziać, takich prostaków z nas robi ten rząd" - dodał.
Hołownia zauważył, że wciąż ważą się losy polskiego Krajowego Planu Odbudowy. Wskazał, że środki z KPO to dziesiąta część polskiego PKB. "To nie są pieniądze, obok których można przejść obojętnie" - podkreślił polityk. (PAP)
Autor: Daria Kania
dka/ par/