Protasiewcz: nie będę przeciwko przedłużeniu stanu wyjątkowego
Protasiewcz był w poniedziałek w "Sygnałach dnia" PR pytany, czy poprze ewentualne przedłużenie stanu wyjątkowego na wschodniej granicy.
"Uważamy, że są okoliczności, które uzasadniają wprowadzenie stanu nadzwyczajnego w pasie przygranicznym" - przyznał Protasiewicz, przypominając, że jego klub nie był przeciwko tej decyzji.
"Tymi okolicznościami są działania umundurowanych służb białoruskich, które podrzucają biednych ludzi z Iraku, z Syrii czy z Konga na polską granicę, chcąc wymusić ze strony UE mniej więcej taki sam szczodry pakiet i strumień dolarów, jakie popłynęły swego czasu do prezydenta Turcji. Jest to działanie niemoralne, godne potępienia, któremu należy się przeciwstawiać, więc mój głos będzie również i tym razem nie przeciwko tej decyzji" - zapowiedział.
Zdaniem posła Koalicji Polskiej w sprawie sporu z Czechami wokół elektrowni i kopalni Turów postępowanie premiera Mateusza Morawieckiego to klasyczny "przykład imposybilizmu". "Wolę premiera, który będzie skuteczny w rozmowach z panią sędzią de Lapuerta z TSUE, a nie w opowieściach o Cyprianie Kamilu Norwidzie" - powiedział Protasiewicz.
Poseł odniósł się do decyzji TSUE, który - na wniosek Czech - zdecydował, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów. Decyzję tę wydała hiszpańska sędzia, wiceprezes Trybunału Sprawiedliwości UE Rosario Silva de Lapuerta.
Od 2 września w przygranicznym pasie z Białorusią, czyli w części województw podlaskiego i lubelskiego, obowiązuje stan wyjątkowy. Obejmuje on 183 miejscowości (115 w woj. podlaskim i 68 w woj. lubelskim). Został wprowadzony na 30 dni - czyli do 1 października - na mocy rozporządzenia prezydenta Andrzeja Dudy, wydanego na wniosek Rady Ministrów. Prezydent może wydłużyć stan wyjątkowy na czas nie dłuższy niż 60 dni, zgodę na to musi wyrazić Sejm. (PAP)
autor: Piotr Śmiłowicz
pś/ itm/