Niemcy/ Trwają wybory do Bundestagu; Scholz i Laschet już zagłosowali
Scholz, który ma duże szanse na zostanie następcą Angeli Merkel, głosował w swoim okręgu wyborczym w Poczdamie. Po raz kolejny zaapelował do wyborców, by oddali głosy i zapewnili na tyle dobry wynik SPD. "Aby obywatele udzielili mi mandatu na stanowisko kolejnego kanclerza Republiki Federalnej Niemiec" - wyjaśnił po głosowaniu, na które przyszedł z żoną Brittą Ernst, brandenburską minister oświaty.
Laschet i jego żona Susanne głosowali w Akwizgranie. "To jest dzień, w którym nie politycy mówią, ale wyborcy" - powiedział kandydat Unii CDU/CSU po oddaniu głosu.
Lider bawarskiej chadecji CSU Markus Soeder również już zagłosował. Na Twitterze podzielił się zdjęciem, na którym widać go w lokalu wyborczym w Norymberdze. "To będzie mocny finał, każdy głos się liczy" - napisał.
W sondażach przed wyborami do Bundestagu SPD nieznacznie wyprzedza Unię CDU/CSU.
SPD ma poparcie na poziomie 25 do 26 procent, Unia CDU/CSU osiąga w zależności od sondażu od 22 do 25 procent. Na trzecim miejscu są Zieloni (16-17 procent). Liberalna FDP ma 10,5 do 12 proc., skrajnie prawicowa AfD 10 proc., Lewica 5–6 proc..
Oczekuje się, że tym razem więcej osób niż kiedykolwiek wcześniej odda swój głos w głosowaniu korespondencyjnym, może to być co najmniej 40 procent. W 2017 r. z takiej możliwości skorzystało 28,6 proc. uprawnionych wyborców.
Cztery lata temu frekwencja w wyborach federalnych wyniosła 76,2 procent.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ fit/