Lubuskie/ Wicepremier Gliński wraz z wojewodą Dajczakiem złożyli gratulacje rodzicom Tadeusza Michalika
We wtorek wicepremier Gliński składał wizytę w województwie lubuskim. Odwiedził m.in. sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie, pocysterski zespół klasztorny w Gościkowie oraz Muzeum Ziemi Międzyrzeckiej im. Alfa Kowalskiego w Międzyrzeczu.
Tadeusz Michalik we wtorek wywalczył brązowy medal w kategorii 97 kg w zapasach w stylu klasycznym, pokonując Węgra Alexa Gergo Szoke.
Minister kultury wyjaśnił w rozmowie z PAP, że walkę Michalika oglądał w samochodzie na tablecie jadąc do Muzeum Ziemi Międzyrzeckiej, które jest współprowadzone przez MKDNiS. Jak mówił, była to "wzruszająca sytuacja".
"Piękne zwycięstwo, takie bardzo zdecydowane, szarża polskiego zapaśnika" - ocenił Gliński. "Chwilę po tym dowiedziałem się, że on pochodzi właśnie z tych stron. To jest jego miejsce urodzenia. Tutaj się wychował. Jego rodzice wychowali także drugą medalistkę. Starsza siostra Tadeusza - Monika Michalik - zdobyła pięć lat temu też brązowy medal w zapasach" - przypomniał wicepremier.
Podkreślił, że to "miejsce szczególne". "Dzieci tutaj się wychowywały, tutaj był ich pierwszy trener" - mówił minister Gliński.
Rodzice polskiego medalisty z Tokio powiedzieli PAP, że wierzyli w zwycięstwo syna. "Modliłem się o to, aby syn stanął na podium. I tak się stało" - mówił pan Marian Michalik. Przyznał, że oglądał walkę syna, ale z nerwów nie mógł wytrzymać.
"Ja wierzyłam w niego. Co dzień myślałam o nim, żeby chociaż trzecie miejsce miał" - dodała matka medalisty.
Pani Zofia Michalik, wspominając początki kariery sportowej swoich dzieci, powiedziała, że w Jasieńcu nie było specjalnych rozrywek dla młodych osób, natomiast w miejscowości opodal - Trzcielu - można było trenować zapasy. "Chciało im się chodzić na treningi, chodzili chętnie" - dodał ojciec polskich medalistów olimpijskich. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska, Anna Jowsa
ksi/ ajw/ pat/