Wicemarszałek woj. małopolskiego: apeluję o unieważnienie tzw. uchwały anty-LGBT; KE grozi odebraniem środków
Urynowicz powiedział w poniedziałek PAP, że Komisja Europejska już od ponad roku "na różnym poziomie" komunikuje zastrzeżenia wobec przyjęcia uchwały "anty-LGBT" przez sejmik małopolski. "Ale teraz, 14 lipca stała się rzecz na zupełnie innym poziomie, przyszedł tzw. warning letter, czyli list ostrzegający, który mówi o konkretnych zagrożeniach, jakie mogą mieć miejsce przy podtrzymaniu tej uchwały" - powiedział.
Wyjaśnił, że KE wskazuje trzy możliwe obszary interwencji. Pierwszy to wstrzymanie możliwości prowadzenia promocji zagranicznej regionu ze środków UE. Drugi to - jak mówił Urynowicz - wstrzymanie negocjacji regionalnych programów operacyjnych na lata 2021-2027. "W przypadku Małopolski propozycja na dzisiaj - uzgodniona przez polski rząd jako wyjściowa kwota - to 2 mld 560 mln euro" - zaznaczył. Po trzecie - jak przekazał Urynowicz - KE mówi też o możliwości wstrzymania bieżących wydatków i płatności.
Wicemarszałek woj. dodał, że KE w piśmie daje samorządowcom dwa miesiące na zajęcie stanowiska w tej sprawie. Według niego, jedyną słuszną decyzją jest w tej sytuacji "unieważnienie uchwały popularnie zwanej anty-LGBT". Zaznaczył, że jest to stanowisko uzgodnione z kolegami z Porozumienia.
"Żaden odpowiedzialny polityk na żadnym szczeblu nie jest w stanie odrzucić środków, które mają stanowić o rozwoju regionalnym, dzięki którym można tworzyć nowe miejsca pracy. A małopolskie rodziny wcale nie potrzebują uchwał radnych sejmiku, by strzec tradycji, potrzebują za to środków finansowych na miejsca pracy, na nowoczesne technologie, na rozwój regionu" - oświadczył Urynowicz.
Wyjaśnił, że uchwała może zostać odwołana przez radnych sejmiku zwykłą większością głosów. Dodał, że jego propozycja idzie w kierunku przygotowania przez zarząd projektu uchwały (ws. unieważnienia uchwały "anty-LGBT").
Pytany, jakie jest stanowisko pozostałych członków zarządu województwa, w którym większość ma PiS, odparł, że "różne". Dopytywany, czy w jego ocenie zarząd projekt poprze, odparł: "Nie jesteśmy jeszcze na etapie projektu, jesteśmy na etapie dyskusji". "I wydaje mi się, że choć to niełatwa dyskusja, ale jednak doprowadzi nas do uzgodnienia tej sprawy, i o to też proszę, i apeluję do partnerów z PiS" - powiedział.
"Myślę, że każdy jest świadomy problemów i wyzwań, każdy jest świadom także odpowiedzialności" - podkreślił samorządowiec.
Przypomniał, że tzw. uchwała anty-LGBT została przyjęta przez sejmik w 2019 roku przed wyborami parlamentarnymi z inicjatywy PiS. "Ścieżką formalną było przegłosowanie tego przez zarząd i później przyjął ten dokument sejmik" - przypomniał.
Dopytywany, czy liczy, iż ten sam zarząd, który przed wyborami poparł projekt uchwały ws. LGBT teraz wycofa się z tego, powiedział: "Myślę, że czasem w polityce trzeba wyciągać wnioski z własnych decyzji" - podkreślił.
Urynowicz przekazał, że najbliższe posiedzenie sejmiku planowane jest na koniec sierpnia, a spotkanie zarządu województwa w sprawie "uchwały anty-LGBT" ma się odbyć we wtorek.
Uchwały "anty-LGBT" podjęło w 2019 r. kilkadziesiąt samorządów różnego szczebla, m.in. sejmiki województw: małopolskiego, lubelskiego, podkarpackiego i świętokrzyskiego. (PAP)
autor: Karol Kostrzewa
kos/ ann/ mrr/