Siatka przestępcza działała od października 2020 roku i składała się z obywateli Egiptu, Iraku, Syrii i Rumunii - poinformował Europol w wydanym w piątek komunikacie.

Przemytnicy przerzucali migrantów tzw. szlakiem bałkańskim, wiodącym z Bliskiego Wschodu, przez Półwysep Bałkański do państw Europy Zachodniej. Klientami przestępców byli głównie migranci z Jordanii, Iranu, Iraku i Syrii, którzy za bezpieczne przeprowadzenie z Serbii i Bułgarii przez Rumunię i Węgry do Niemiec płacili nawet 10 tys. euro.

W czwartek rumuńska policja aresztowała 18 podejrzanych. Przeprowadzono też 22 rewizje, podczas których wykryto m.in. amunicję, służące do przestępstw samochody i dużą ilość gotówki.

Rumuńskim służbom granicznym, we współpracy z Europolem, udało się też przechwycić 26 zorganizowanych przez grupę transportów z migrantami, w których było 490 osób zamierzających nielegalnie przekroczyć zachodnią granicę tego kraju.

Migranci oczekujący na przeprawę do Niemiec byli kwaterowani przez przemytników w skrajnie złych warunkach, często bez dostępu do toalet czy bieżącej wody, chociaż wśród zmierzających na Zachód były też rodziny z małymi dziećmi - zaznacza Europol. Dodaje, że również warunki, w jakich przewożono migrantów były niebezpieczne.

Rozbita grupa była bardzo dobrze zorganizowana, a także zaangażowana w inną działalność przestępczą, m.in. handel narkotyków i fałszowanie dokumentów - podkreśla unijna agencja. (PAP)

adj/ ap/